Widzę cię recenzja

To piąty tom serii, ale z tego co zdążyłam się zorientować, każdy jest o innym śledztwie i śledczym. Można je czytać osobno. To moje pierwsze spotkanie z piórem autorki i już wiem, że nie ostatnie.
*
Akcja skupia się na profilerce kryminalnej FBI Zoe Spencer i jej partnerze śledczym Williamie Vaughan, którzy prowadzą śledztwo w sprawie znalezionego w skrzyni zwęglonego szkieletu. Agentka Zoe Spencer wykonuje popiersie kobiety, która zostaje zidentyfikowana jako Marsha Prince, zaginiona kilkanaście lat wcześniej. Giną kolejne kobiety łudząco podobne do Hadley Foster (kiedyś Prince), siostry zamordowanej Marshy. Sama Hadley wraz z córką zostaje uprowadzona z domu... Śledczy rozpoczynają pościg za mordercą...
*
Widzę Cię to taki amerykański książkowy serial kryminalny, którego główną osią fabuły jest śledztwo. W trakcie lektury przed oczami miałam całą fabułę wyświetlaną na telewizorze z muzyką The Who.
*
Tutaj autorka postawiła na dowodowy osobowe, Zoe wraz z Vaughanem chcą dojść do prawdy na temat Marshy Prince, przesłuchania świadków stanowią większą część książki. Duża ilość dialogów sprawia, że kartki przewracają się same. Częste zwroty akcji, podsuwane nowe dowody i kolejne ciała podtrzymywały moje zainteresowanie (tak wiem jak to brzmi). Cały czas coś się działo, moje zwoje mózgowe pracowały na najwyższych obrotach, a obserwowanie pracy śledczych było czystą przyjemnością. Nie jestem w tym temacie obiektywna niestety, bo uwielbiam w książkach bohaterów, którzy są agentami FBI. Choć pod koniec książki wiedziałam już kto jest sprawcą, a jednak autorce udało się mnie w kilku momentach zaskoczyć.
*
Pomimo ogromu śledczej pracy autorka ciekawie przedstawiła swoich głównych bohaterów. Zarówno Zoe, jak i William mieli swoją historię do opowiedzenia, która stanowiła jedynie dodatek. Jedynie ta niewielka ilość scen seksu była w mojej ocenie zupełnie zbędna. Wystarczyłaby informacja, że śledczy mają romans i spędzają wspólnie czas.
*
Przy lekturze Widzę Cię bawiłam się wyśmienicie i z chęcią sięgnę po kolejne tomy, a jeden z nich mam nawet na półce. Polecam miłośnikom amerykańskich seriali policyjnych i nie tylko.