Obywatel Stuhr recenzja

Niedawno zmarły Jerzy Stuhr pisał i wydawał sporo książek, ale są one różnej jakości. Ta pozycja, napisana razem z synem, zawiera dwa wywiady z autorami przeprowadzone przez Ewę Winnicką. W drugiej części książki znajdziemy scenariusz filmu 'Obywatel' w reżyserii pana Jerzego.

Jerzy Stuhr jak zwykle mówi ciekawie, ujawnia parę interesujących faktów ze swego bogatego i długiego życia, ale większość jeśli nie wszystkie znałem z poprzednich lektur jego książek: 'Tak sobie myślę', czy 'Stuhrowie. Historie rodzinne'. Maciej Stuhr jest mniej interesujący, koncentruje się na swojej wojnie z tabloidami.

Mam z tą książką pewien problem, otóż wydaje się, że była elementem kampanii promocyjnej wspomnianego już filmu 'Obywatel' z 2014 r., który w momencie publikacji właśnie wchodził na ekrany. Miałem ten film okazję obejrzeć na pokazie przedpremierowym i nie powalił mnie na kolana, bardzo średni jest, gorszy od poprzednich filmów Jerzego Stuhra: 'Historii miłosnych' czy 'Pogoda na jutro'. Oczywiście ciekawe jest to, że w wywiadzie pan Jerzy ujawnia, iż masa scen z filmu ma odniesienie do jego życia, że nie wymyślił tego wszystkiego, niemniej części wywiadów poświęcone filmowi wydają mi się cokolwiek naciągane.

Poza tym, jak już wspomniałem, połowę książki stanowi scenariusz samego filmu uzupełniony zdjęciami z planu. Po co ten dodatek, nie mam pojęcia, kto film oglądał, czytał nie będzie; kto film chce obejrzeć, raczej nie będzie do scenariusza sięgał. Ma się wrażenie, że scenariusz dodano jedynie po to, by zwiększyć objętość książki.

Zaś sama idea książki jako elementu kampanii promocyjnej filmu wydaje mi się cokolwiek niesmaczna. No cóż, dla mnie książka jest nieco bardziej szlachetną formą kultury niż film... Poza tym rzecz cała błyskawicznie się zestarzała, wątpię czy obecnie ktoś po nią sięgnie, pewnie tylko wytrwali wielbiciele talentu obu aktorów.

Chcę tu powiedzieć, że Jerzego Stuhra uważam za wielkiego aktora. Jego role w 'Wodzireju', 'Amatorze', 'Spokoju' są genialne. Ale takie promocje jego filmów uważam za dużą przesadę.