Rany co to była za książka, pisze tę recenzję na świeżo, tuż po jej skończeniu i szczerze mówiąc nie wiem co mam powiedzieć. Wstrząsnęła mnie ta historia do głębi. To bardzo ciężka i trudna historia, która zdecydowanie nie jest dla każdego.
Główna bohaterka Layla po śmierci ukochanej babci postanawia przeprowadzić się do jej domu, który otrzymała w spadku. Dziewczyna pomimo swojego młodego wieku przeszła przez prawdziwe piekło na ziemi. Od najmłodszych lat stanowiła dla rodziców problem, nie zaznała rodzicielskiej miłości, a ostatnie lata spędzone przy ojcu w Las Vegas całkowicie ją złamały. Przeprowadzka do miejsca, w którym czuła się zawsze kochana i szczęśliwa miała być szansą i próbą odcięcia się od dawnych nawyków. Jej azyl stał się jednak dla niej miejscem wywołującym wspomnienia, którymi czuła się przytłoczona.
Na drodze Layli pojawia się Alexander, który złożył obietnice jej babci, że zaopiekuje się jej wnuczką, jednak chłopak podobnie jak jego nowa podopieczna, jest zniszczony życiem. Chcąc wpłynąć na dziewczynę zaczyna z nią wojnę, która wyniszcza ich oboje, jednak to właśnie Layla ponosi największe koszty ich rozgrywki.
Książka dla osób o mocnych nerwach, poznajemy brutalny świat uzależnień od narkotyków i alkoholu. Poznajemy świat oczami osoby, która ma problem i choć sama jest tego świadoma nie chce prosić o pomoc, zamyka się w sobie i swoim bólu, odcinając od wszystkich znajomych i przyjaciółką. Wraz z główną bohaterką przezywamy jej rozterki i cierpienie.
Książka napisana jest fajnym językiem, czyta się ją stosunkowo szybko, jednak treściowo każdy rozdział przybija, zachowania zarówno Layli jak i jej znajomych irytują. Każdy widzi, że dziewczyna się stacza równocześnie nic nie robiąc, każdy czeka aż poprosi o pomoc albo sama się ogarnie. Ja osobiście nie miałam nigdy styczności z osobami uzależnionymi i nie wiem jak bym się zachowała, ale opis zachowań w tej książce bardzo mnie poruszył.
Każdy rozdział buduje napięcie, kolejne fakty z życia dziewczyny przytłaczają i gdy już byłam pewna, ze gorzej być nie może to jednak się pomyliłam w osądzie. Historia może wydawać się monotonna, jednak patrząc na nią z szerszej perspektywy mogę stwierdzić, że dzieje się tu na prawdę dużo. Osobiście jestem wstrząśnięta tą historią, a zakończenie dało do myślenia.