Lubię czasami sięgać po fantastykę, a kiedy już ta fantastyka jest naprawdę interesująca to lubię także polecać ją innym. I powiem Wam szczerze, że powieść Mai Bartniak, mimo że jest to debiut literacki w tej dziedzinie, jest świetną i interesującą powieścią z pewnością godną polecenia!
Każdy zna legendy o miłości, przyjaźni, odwadze i poświęceniu. Opowieści o heroicznych bohaterach, odwiecznej walce dobra ze złem i przenikaniu się tych skrajnych mocy, w których jednak to dobro najczęściej triumfuje i zwycięża mroczne siły. Ale są i inne historie ... Również przesiąknięte magią oraz niezwykłością świata, ale bardziej tajemnicze, niejasne, niejednoznaczne... I to one czasem niespodziewanie oddziałują na rzeczywistość, w jednej chwili burząc dotychczasowy spokój i ład. Rozpowszechniając chaos i trwogę. Niszcząc wszystko, co do tej pory było - lub wydawało się — ważne.
Jak okiełznać pradawne moce i poradzić sobie z nagłym nadejściem zła? Czy da się funkcjonować w świecie pozbawionym nadziei? Komu zaufać, gdy wokół panują zdrada oraz fałsz? I czy znajdą się śmiałkowie, którzy podejmą próbę walki ze złem, mierząc się jednocześnie z innymi niebezpieczeństwami, z których największe to zagłębienie się w siebie i poznanie własnych ukrytych pragnień i żądz? Własnej duszy?
Jedno jest pewne — świat już nigdy nie będzie taki jak wcześniej.
Powiem szczerze, gdy zobaczyłam ile ta powieść ma stron- z początku trochę mnie to przeraziło. I niekoniecznie było to do końca spowodowane faktyczną ilością stron ( 900 ! ), ale raczej tym, że z reguły tak grube powieści posiadają wiele wątków nic nie wnoszących do fabuły, zbędnych opisów. U Mai tego nie ma!
Wszystko co autorka tu zawała, wszystkie sceny czy opisy łączą się w jedną całość. I to konkretną całość, która wciąga w siebie potencjalnego czytelnika!
Od samego już początku dostajemy dużą dawkę informacji, emocji oraz poznajemy naszych głównych bohaterów. Pojawiają się interesujące historie tych ludzi, dostajemy także dużo opisów świata w jakim się znajdują co sprawia, że łatwo nam się w tę historię wciągnąć. Poznajemy też co to biała oraz czarna magia… co moim zdaniem dla osób uwielbiających „takie klimaty” jest po prostu świetne.
Fabuła powieści, cała ta historia oraz magia w niej zawarta sprawiają, że powieść pomimo swego rozmiaru czyta się naprawdę szybko, dobrze i wciąga ona czytelnika na całego. A to naprawdę duży atut biorąc pod uwagę jaka konkurencja jest obecnie na rynku wydawniczym.
Sięgając po tę powieść dostajecie nie tylko historię o czarownicach, pełną wszelkiej magii, ale także piękną opowieść o miłości – braterskiej miłości oraz o przypomnieniu sobie kim tak naprawdę jest rodzina. Postaci, które stworzyła nam tu autorka, pomimo iż wiemy że są całkowicie fikcyjne, łatwo jest polubić, pokochać i poniekąd „wejść w ich życie” niejako.
Styl pisania jaki tu dostajemy jest dość lekki, poprawny. Język jakim autorka operuje jest dość prosty co sprawia, że powieść nie stwarza nam żadnych problemów z odbiorem oraz z przesłaniem jakie ze sobą niesie. Ale jakie, to już musicie sprawdzić sami!
Podsumowując:
Debiutancka powieść Mai Bartniak „Między czernią a bielą” to 900-stronicowe tomiszcze, które zabierze Was w wyjątkowy oraz magiczny świat. Warto, naprawdę warto dać mu się ponieść!
Gorąco polecam !!!
Za egzemplarz chciałabym podziękować autorce. To była niesamowita i przyjemna przygoda. Dziękuję!