Cena krwi recenzja

Wiele słyszałam o Tanyi Huff, dlatego byłam ciekawa wampirycznej koncepcji, która zagościła również i w jej twórczości. Skuszona dość pochlebnymi recenzjami, jak również faktem iż książka stanowiła inspirację do nakręcenia serialu "Więzy krwi", czym prędzej zabrałam się za lekturę "Ceny krwi". Czcionka, przyjazna dla oczu, sprawiła że dość szybko pochłonęłam treść, mimo iż akcja rozwijała się nieco powolnie. Portrety psychologiczne głównych bohaterów były niedopracowane, sylwetki mało wyraźne, dlatego trudno mi określić mój stosunek do nich. Mimo wszystko nie odbieram ich negatywnie, a postać byłego chłopaka Vicky wzbudziła nawet moją sympatię :) Niemniej jednak fabuła sama w sobie wydała mi się intrygująca i realizacja też była nie najgorsza. Motyw wampiryczny jest ostatnio nagminnie wykorzystywany i literatura jest nim przesycona. Autorka znalazła jednak sposób, by nadać swojemu dziełu wyraz oryginalności wplatając w treść wątki kryminalne, które na szczęście dominują w jej książce. Można więc ją uznać za kryminał, a to z kolei jest naprawdę ogromnym plusem i na pewno wyróżnia ją spośród innych książek o podobnej tematyce. "Cena krwi" ma w sobie potencjał i liczę na to, iż kolejne części ten potencjał bardziej 'uwydatnią'. Czytało mi się ją szybko i przyjemnie, dlatego sądzę, że mogę ją polecić - szczególnie fanom serialu "Więzy krwi", jak i samej autorki :) Ci, którzy lubią taką tematykę także znajdą w niej coś dla siebie i być może również zostaną pozytywnie zaskoczeni jej kryminalnym wydźwiękiem :)