Bezgłos recenzja

Krzyk niosący śmierć

Autor: @jorja ·3 minuty
2024-02-08
Skomentuj
27 Polubień
„W domu panowała teraz głęboka cisza. Niezmącona najmniejszym nawet odgłosem. Gdyby budynek był drewniany, pewnie skrzypiałby teraz złowieszczo, ale stare mury tkwiły niewzruszone na swoim miejscu. Tylko ten dudniący intensywny b e z g ł o s i wrażenie bycia obserwowanym. Bezgłos? Czy takie słowo w ogóle istniało? Nie była pewna. Uznała jednak, że idealnie oddawało to, co ją teraz otaczało. Wszystkie odgłosy umilkły. Została pustka – brak głosu, a nie cisza”.

Lubicie literaturę grozy? Ja tak średnio. Niby lubię się bać, ale tylko troszkę. Mieszkam w środku lasu, mam sąsiadów, ale zimą widzę tylko po zapalonych oknach czy są już w domu. Dobrze się czuję, mieszkając w taki miejscu, jednak są momenty, w których nawet szmer liści, uginanie się drzew pod wpływem wiatru, wszechogarniająca ciemność (najbliższe latarnie mam 4,5 km od domu) sprawiają, że nawet myśl, by pójść do toalety, lekko przeraża. Sięgnęłam po powieść grozy stworzoną przez Katarzynę Puzyńską, którą znam z serii o policjantach z Lipowa, bo pomyślałam, że może będę się bać, ale nie aż tak, żeby przeraził mnie najmniejszy szmer dobiegający z ciemnego kąta...

Julia Wilk zdobyła posadę nauczycielki w małej miejscowości Wieszcze. Z ochotą się tam przeprowadziła, aby zacząć nowe życie. Jednak już pierwszej nocy jej świat zadrżał w posadach. Do nowo wynajętego domu wtargnęła kobieta z nożem w ręku, twierdząc, że Julia natychmiast powinna opuścić miejscowość. Następnego dnia napastniczka została znaleziona martwa. Wszelkie zaś ślady po jej bytności zostały skrupulatnie zatarte, a mieszkańcy dziwnym trafem jakoś nie mogą sobie przypomnieć, by ta żyła i mieszkała w Wieszczach. Atmosfera otaczająca miasteczko robiła się coraz bardziej niepokojąca i ponura.
Jaką tajemnicę skrywają mieszkańcy? Czy każdy jest tym, za kogo się podaje?
Sama Julia stara się ukryć, że spreparowała personalia, ponieważ zabiła człowieka. Ktoś odkrył jej prawdziwą tożsamość?
Dlaczego, kto raz zjawi się w miasteczku, nie ma już ani ochoty, ani sił, by go opuścić?
Dlaczego na cmentarzu nawet zimą kwitną jabłonie? A pachną… obłędnie i zabójczo…

Nie lubię się bać i uff – nie bałam się. Czasem nawet przewracałam oczami i irytowałam się na nic niewnoszące powtórzenia. Nie zmienia to jednak faktu, że otrzymałam lekturę, która oderwała mnie od problemów codziennej egzystencji. Nie aż tak bym zapomniała o obiedzie czy o spacerze, ale były w niej motywy, które lubię najbardziej, a więc i małomiasteczkowa atmosfera, wydarzenia przedstawione z kilku perspektyw, zmowa milczenia, dobrze wykreowani bohaterowie, słowiańskie wierzenia, lekki oraz przyjemny styl, dzięki któremu szybko i sprawnie się czytało. Podobała mi się postać Wieszczego, który wedle demonologii słowiańskiej swoim krzykiem przywoływał śmierć dla ludzi, do których uszu zdołał ten przeraźliwy dźwięk dotrzeć. Wprowadzenie takiej postaci to był strzał w dziesiątkę, a to, że Wieszczy wykrzykiwał konkretne imię – niepokoiło. Stwór jest już obecny w noworodku i czeka na śmierć swojego nosiciela. Wtedy przejmuje ciało. Można było więc momentami poczuć się naprawdę niekomfortowo. Zakończenie zdecydowanie na plus. Autorka zgrabnie wybrnęła z kilku wątków.

Wolę jednak Katarzynę Puzyńską tworzącą kolejną historię z policjantami z Lipowa. Do tej miejscowości i jej książkowych mieszkańców nawet parę razy nawiązywała w fabule. Dobrze, że Autorka próbuje swoich sił w różnych gatunkach, ale Bezgłos nie zrobił na mnie większego wrażenia. Fanom horrorów raczej też nie przypadnie do gustu. Książka jest dla osób, które tak jak ja nie lubią się bać, ale mają ochotę na coś nierzeczywistego. Lektura Bezgłosu to niezły przerywnik od innych literackich gatunków.

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję serwisowi lubimyczytac.pl oraz wydawnictwu Prószyński i S-ka.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-02-06
× 27 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bezgłos
Bezgłos
Katarzyna Puzyńska
7.1/10

Julia Wilk przyjeżdża do niewielkiej miejscowości pod Brodnicą, mając nadzieję, że tu nikt nie rozpozna w niej morderczyni i będzie mogła pozbyć się poczucia winy. Nie wie, że miasteczko Wieszcze ma ...

Komentarze
Bezgłos
Bezgłos
Katarzyna Puzyńska
7.1/10
Julia Wilk przyjeżdża do niewielkiej miejscowości pod Brodnicą, mając nadzieję, że tu nikt nie rozpozna w niej morderczyni i będzie mogła pozbyć się poczucia winy. Nie wie, że miasteczko Wieszcze ma ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Bezgłos" to kolejna fascynująca opowieść Katarzyny Puzyńskiej, która przenosi czytelnika w malownicze, lecz pełne tajemnic miasteczko Wieszcze. Julia Wilk, przybywając z nadzieją na nowy start, staj...

@beatazet @beatazet

"Bezgłos" Katarzyna Puzyńska Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Gatunek: horror Ilość stron: 432 Rok wydania: 2023 Fabuła: Julia Wilk przyjeżdża do niewielkiej miejscowości pod Brodnicą, mając nadz...

@Marcela @Marcela

Pozostałe recenzje @jorja

Dni, gdy kochałem cię najbardziej
Ten ostatni rok

Zastanawiacie się czasem, jak to będzie, gdy poczujecie, że życie powoli już się wymyka z rąk, że choroba mimo leczenia i wszelkich starań zaczyna zwyciężać? Ja u kresu ...

Recenzja książki Dni, gdy kochałem cię najbardziej
Nasza wielka świąteczna ucieczka
Babski wypad

Zakładaliście się kiedyś o coś, a potem zupełnie o tym zapomnieliście? Czasem się rzuca słowa na wiatr, a po czasie one do nas wracają w najmniej odpowiednim momencie. N...

Recenzja książki Nasza wielka świąteczna ucieczka

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl