Krzycz! recenzja

Czego boicie się najbardziej?

"Krzycz!" to thriller młodzieżowy od Wydawnictwa Media Rodzina.

Rachel przeszła coś traumatycznego we własnym domu w przeszłości. Włamanie zamaskowanych osób do jej mieszkania nie daje o sobie zapomnieć. Teraz ogląda non stop horrory, aby uodpornić się na takie sytuacje, zmniejszyć swoje poczucie strachu, przyzwyczaić się. Maniakalni mordercy, psychopaci, zabójstwa z zimną krwią? To sposób na relaks Rachel. Dziewczyna zmienia nawet miejsce zamieszkania i zapisuje się do nowej szkoły, chcąc aby demony przeszłości ją opuściły. Próbuje w ten sposób zapanować nad swoim życiem. Jednak Rachel nie odnajduje się w szkole, nie pasuje do nowych, zamożnych znajomych, uczących się w prestiżowej szkole. Wszystko się zmienia w momencie, kiedy okazuje się, że istnieje klub o nazwie Mery Shelley, gdzie członkowie, miłośnicy horrorów, oglądają straszne filmy, a także urządzają próby strachu. Test polega na tym, że odwzorowując sceny z horrorów, straszy się inne osoby, bazując na ich obawach. Zaliczenie nadawane jest w momencie, kiedy dana osoba krzyknie. Rachel zostaje zwerbowana do klubu. Czy to na pewno tylko niewinna, nikomu niezagrażająca zabawa?

Akcja bardzo szybko się rozwija, nadając książce mrocznego, dreszczowego klimatu. Napięcie ciągle rośnie, zwroty akcji są świetne. Wcielanie scen filmowych w życie to świetny pomysł na zabawy halloweenowe. Może niekoniecznie z takimi potwornymi konsekwencjami, a jednak z umiarem i posiadaniem wszystkiego pod kontrolą. Tutaj z pozoru nieszkodliwe wybryki nastolatków prowadzą do zdarzeń, które nie powinny mieć miejsca. Nikt nie gra już fair. Rachel nie wie, komu może ufać i co komu może zagrażać, do jakiego stopnia zabawa się rozwinie.

Narracja pierwszoosobowa sprawia, że możemy poznać myśli głównej bohaterki, wczuć się w jej sytuację. Może i napięcie nie jest jakieś skrajnie ogromne jak przy oglądaniu naprawdę dobrego horroru, ale jest naprawdę duże i też przyjemnie czyta się książkę, przez którą się płynie, a nie którą się męczy jedynie z ciekawości poznania zakończenia.

Nawiązania do popkultury, znanych i lubianych horrorów sprawiają, że ma się ochotę zrobić porządny maraton grozy.

W książce pojawia się wątek nie tylko "zabaw" mających na celu zastraszenie innej osoby, ale też problematyką akceptacji rówieśników i ich wpływu na jednostkę, traum, przeżyć z przeszłości, które wpływają na naszą teraźniejszość. Jak pokonać własne słabości, kiedy trzeba uporać się z własnym JA?

Książkę polecam osobom, które lubią intrygi, uczucie niepokoju i horrorowy, halloweenowy klimat. Jest to lektura idealna pod październik. Jeśli miałabym oceniać ją pod względem innych książek od Wydawnictwa Media Rodzina w podobnym klimacie, czyli przykładowo niedawno wydana seria Ulicy Strachu, to zdecydowanie stawiałabym na "Krzycz!". Jest to świeże spojrzenie na thriller młodzieżowy, mimo coraz częstszego ukazywania się tytułów gatunkowych.