Dzień dobry, Kochani 💙🐝 dziś zapraszam Was w przepiękną, aczkolwiek trudną podróż wgłąb siebie. Zanurzcie się zatem w lekturze RECENZJI tego wyjątkowego debiutu 🤎
Tytuł: „Kryzys"
Autor: Radosław Dąbrowski
Wydawnictwo; Oh book Wydawnictwo
Moja ocena: 10/10
Będąc z Wami szczerą, przyznam, że chciałabym recenzję tej szczególnej książki napisać tak pięknym językiem ojczystym, jakim napisana jest sama powieść. Niestety nie podołam, gdyż buzują we mnie różne emocje po przeczytaniu tej publikacji, i to im pozwolę się wydostać na powierzchnię spod tafli jakże pięknych i wyszukanych słów. Mówi się, że coś jest szyte na miarę, kiedy przygotowuje się to i przeznacza specjalnie dla konkretnej osoby. Ja mam nieodparte wrażenie, że ta książka jest jakby pisana dla mnie. Wiem, brzmi to nieskromnie, może nawet nierealnie, ale nie skłamię, pisząc że ta powieść w duszy mi gra, jak żadna inna. Jej fabuła, styl, język, przesłanie - cała ona pasuje do mnie, mojego charakteru, osobowości, nie przymierzając jak zagubiony pantofelek Kopciuszka. Łączy mnie z nią tak wiele, że aż trudno mi to pojąć, aczkolwiek zapewne dlatego poruszyła namiętności schowane w skrytości serca - wiara, sztuka, kultura, kino, film, literatura,poezja, język polski - to moje życie, ukończone studia, praca, pasja. Zgadzam się też z tym, że „nigdy nie należy jednak rezygnować z marzeń i warto do ich realizacji dążyć wytrwale przez całe życie, nawet będąc w zaawansowanym już wieku".🎈Małgosia (ogrod ksiazek) to już chyba o mnie wie, bo poleciła mi tę książkę, a dzięki p. Radosławowi trafiła w moje ręce, za co najmocniej dziękuję.
Powinniście mieć na uwadze, że wbrew pozorom, ta publikacja nie jest dla każdego. Ona jest dedykowana tym, którzy w głębi siebie skrywają wrażliwość i czują, że dojrzeli, aby uchwycić jej mądrość i przekaz. Oddałam się lekturze tego debiutu z pasją, pozwalając sobie na nieśpieszne smakowanie i delektowanie się słowem pisanym. To była wyjątkowo wykwintna uczta. Dałam sobie wolną rękę, aby móc przeżyć drzemiące uczucia, dałam też sobie chwile na refleksje i przemyślenia, zwłaszcza, że pora roku jak najbardziej temu sprzyja.
Uważam, że warto temu debiutowi poświęcić więcej czasu, żeby dać szansę na zrobienie szczerego rachunku sumienia i wyciągnąć wnioski dla samego/samej siebie.
Kryzys. Każdy z nas na swojej życiowej drodze napotyka na różnego rodzaju sytuacje, zwane kryzysami. Sztuką staje się umiejętność poradzenia sobie z tymi kryzysami.
Andrzej, mężczyzna w średnim wieku, singiel, wykładowca akademicki (na marginesie - marzy mi się zostanie wykładowcą) zostaje postawiony przed faktem dokonanym. Po niemalże trzydziestu latach nieobecności w rodzinnym domu, powraca w rodzinne, prowincjonalne strony na pogrzeb swojego ojca. Bohater znajduje się w takim momencie swojego życia, w którym przeżywa kryzys wiary, gryzą go kwestie egzystencjalne, zżera przerażająca i dotkliwa samotność, którą można aż namacalnie odczuć. Dorosły już człowiek konfrontuje się ze swoimi wspomnieniami z dzieciństwa. Oczami wyobraźni i ja się przenoszę do tych czasów. Rozważania Andrzeja nie należą do łatwych przemyśleń, mogą być niewygodne, z pewnością są przejmujące, smutne, zatrważające, ale przede wszystkim szczere. Wykładowca doświadcza różnych sytuacji, z których czerpie mądrości i przesłanie. Spotyka na swojej drodze ludzi, którzy pojawili się na niej nieprzypadkowo. Pragnie dowiedzieć się czegoś więcej o zmarłym rodzicu, próbując poznać go na nowo. Czas, który minął, zatarł ślady tamtych czasów, relacji i uczuć, a tego czasu nie można już odzyskać. Historia Andrzeja przepełniona jest nostalgią, nieuchronnym przemijaniem, tęsknotą, ale daje też światło nadziei.
Z pewnością ta książka zapadnie na długo w mojej pamięci. Serdecznie dziękuję i gratuluję Autorowi za dostarczenie mi tych trudnych, aczkolwiek potrzebnych i przecież pięknych emocji i uczuć. A Wam, Kochani, najmocniej polecam sięgnąć po ten debiut i zanurzyć się nie tylko w fabule, ale też w odmętach własnych przemyśleń.