"(...) w tej chwili czuł w bardzo przejmujący sposób, że wszystko straciło sens, a jego życie stało się bezwartościowe. Najgorszy był brak planów. Nie miał planów na jutro ani na pojutrze, ani za tydzień"
Jan stracił pracę. Jest załamany. Ale może to czas na zmiany? Na miłość?
Jan został zmuszony do przejścia na wcześniejszą emeryturę. Jego pasją i zarazem pracą były kryształy. I dalej są, ale już ich nie wykonuje. Ma za złe, że nikt już nie docenia takiego piękna, a ich produkcja jest bardzo rzadka. Sposób opisania ich w historii powoduje, że wydają się te rzeczy wręcz niezwykłe. To nie tylko ciężka praca, ale również skupienie i dyscyplina. Nic od tak nie wyjdzie.
"Tęsknił do pracy, której oddał całe swoje życie. To kochał: kryształy i książki.
Zostały mu tylko książki"
Cóż, mężczyzna nie jest zadowolony z tego przymusowej emerytury. Jest przekonany, że jego życie po prostu straciło sens i rozumiem to. Jednak nie podobało mi się sposób w jaki to wyraża. Swoje niezadowolenie daje odczuć wszystkim dookoła. Siedzi w swoim rozpadającym się mieszkaniu, którego prawie nie opuszcza i nie czuje potrzeby żadnych zmian. Narzeka na wszystko, ale z drugiej strony nic z tym nie robi. Jest złośliwy, samolubny i unika kontaktów ze wszystkimi. Szczery, ale jak dla mnie to w złośliwy sposób. To właśnie w większości jego zły charakter spowodował, że jest praktycznie sam. Trzyma wszystkich na dystans, w tym swoją córkę, nie widząc, że w ten sposób tylko ją krzywdzi. Wszystkich odrzuca. O wszystko obwinia wszystkich wokół, tylko nie siebie. Zaskakujące jest to, że mimo takiego a nie innego zachowania dalej cieszy się sympatią swojego byłego szefa, a zarazem dobrego przyjaciela. Bohater już od początku mnie do siebie zraził i powiem szczerze, że mój stosunek w stosunku do niego wraz z rozwojem historii niewiele się polepszył. Jak dla mnie to mężczyzna niewiele się zmienił. Ale niby jest bardzo zadowolony z tego. Tylko czy naprawdę?
"Nie jestem samotny. Jestem sam, ale nie samotny. Tak wybrałem"
Pewnego dnia życie Jana bardzo się zmienia. Przypadkowo mężczyzna trafia na przesłuchanie do reality show. Dodatkowo jego uwagę zwraca pewna kobieta, które wzbudza jego zainteresowanie. To powoduje, że decyduje się zaryzykować i postąpić jak nie on. Bierze udział w programie miłosnym. A to, że zwycięzcy pojadą na zagraniczną wycieczkę jeszcze bardziej zachęca, prawda? Jest to szansa na zmianę w życiu. A może nawet na nową miłość? Czy się zakocha? A może ma całkiem inny plan? Ukryte zamiary?
Okazuje się, że udział w programie to nie jedyna zmiana w jego życiu. Ktoś jest zainteresowany jego pracą. Równocześnie, jego życie osobiste coraz bardziej się rozwija. Wydaje się, że coraz lepiej czuję się w towarzystwie Marii i zaczyna mu na niej zależeć. Gdyby jednak nie pewne kłamstwa... Głupie kłamstwa, które powodowały, że chyba jeszcze mniej go polubiłam. Czy wyjdą na jaw? Jakie będą konsekwencje tych kłamstw? I co z tym wszystkim ma wspólnego pewna kobieta z kwiatami?
Historia skupia się nie tylko na Janie i Marii. Poznajemy również rozterki miłosne innych bohaterów. Jedną z nich jest Magda, córka Jana. W jej życiu wiele się zmieniło, co powoduje, że jest wręcz załamana. Nie pomagają również działania matki, które ją tylko denerwują. Z czasem Magda decyduje się na pewien krok. Może to czas na zmiany? A może ktoś pojawi się w jej życiu? Tylko czy da sobie szansę na szczęście?
Wiola to kolejna bohaterka, którą poznajemy. Była żona Janka, która po rozwodzie z nim wręcz rozkwitła. Zajmuje się wróżeniem i nie narzeka na popularność. Co zrobi, kiedy ktoś wyjątkowy pojawi się w jej życiu? Czy da mu szansę?
Akcja jest bardzo spokojna, nie za wiele się tutaj dzieje. Wydaje się, że to czego doświadczył Jan go zmieni, ale czy naprawdę? Bardzo nie podobało mi się jego zachowania wobec swojego sąsiada. Tak, mógł niczego nie mówić, ale powiedział samą prawdę. A bohater za wszystko go obwinił jakby nie wiadomo jakie kłamstwa na jego temat powiedział. W pewnym momencie życiu każdego się trochę komplikuje. Każdy z nich musi podjąć pewne decyzje. Zwłaszcza Jan bardzo namieszał i musi ponieść tego konsekwencje. Może wszystko stracić. Czy uzyska przebaczenie? Na szczęście bohater trochę się zmienia. Zaczyna dostrzegać to jakim był człowiekiem i że krzywdził wszystkich wokół. Tylko czy uda mu się to naprawić? Czy nie jest już za późno?
"Kryształowe serce" to książka, po której spodziewałam się czegoś innego. Liczyłam, że będzie to historia pełna emocji czy wzruszeń. Niestety niczego takiego we mnie nie wywołała. Może jedynie irytację ze względu na zachowanie bohatera. Nie zachwyciła mnie ta historia, a szkoda. Niestety nie jest to lektura, która długo zostanie w mojej pamięci. Liczyłam na coś więcej. Jednak historia pokazuje, że szansa na miłość jest zawsze. Bez względu na wiek.
Na uwagę z pewnością zasługuje wydanie. Bo Książka jest śliczna, a okładka wręcz idealnie nawiązuje do treści.
Zachęcam, aby zapoznać się z książką. Może Was akurat zachwyci.