Do książki byłam bardzo optymistycznie nastawiona. Uwielbiam bowiem wszelkiego rodzaju niewyjaśnione zagadki, tajemnice i poszukiwania skarbów. Mój mąż nazywa to syndromem Indiany Jonesa i uważa, że to efekt mojej szczenięcej miłości do profesora Jonesa ;). Mniejsza jednak o źródło mojej fascynacji tego typu zagadkami.Już na pierwszy rzut oka książka wydała mi się dość cienka jak na powieść , w której mamy znaleźć wszystko czego szukamy w tego rodzaju lekturach. Jednak nie objętość książki stanowi o jej wartości prawda :) ?Z entuzjazmem rozpoczęłam lekturę i zanim się obejrzałam książka się skończyła. Pozostałam z czytelniczym niedosytem. Nie mogę powiedzieć, że książka jest nudna czy zła. Moim zdaniem jest dobra - napisana ciekawie i lekko. Czego więc w niej zabrakło? Mnie osobiście zabrakło samego Kopernika. Owszem , wspominany jest w związku z dziełem "Narratio Prima" Joachima Retyka jednak dla mnie to za mało. W opisie książki mowa jest o romansie astronoma z Anną Schilling ale i ten temat został ledwie "liźnięty" . Szkoda, naprawdę szkoda, że temat nie został do końca wykorzystany, bo można by z tego zrobić całkiem porywającą powieść. Chciałabym poczytać więcej o Koperniku , jego domniemanej kochance i poszukiwaniach "Narratio Prima" , bo mam wrażenie, że to co przeczytałam w książce to zalążek większej całości. Nie chcę nikogo urazić , ale książka przypominała mi przygody Pana Samochodzika, którymi zaczytywałam się w dzieciństwie. Była tam zagadka, były czarne charaktery, które wciąż czyhały na bohaterów i skarb i oczywiście rozwiązanie zagadki podawane na końcu jak na tacy. Pan Górski dorzucił do tego schematu jeszcze morderstwo.Powiem szczerze, że naprawdę trudno mi pisać o "Zdradzie Kopernika" ponieważ z jednej strony czuję się naprawdę rozczarowana , a z drugiej jednak uważam, że to całkiem przyzwoity kryminał. Tak naprawdę gdyby pominąć wątek Kopernika to nie miałabym się do czego przyczepić ;) . Książka bowiem "czyta się sama". Ciągłe niespodzianki oraz zwroty akcji nie pozwalają się czytelnikowi nudzić. Dobrze wykreowani bohaterowie ,prawda, która okazuje się być kłamstwem oraz kłamstwa , które mogą być prawdą to cechy, które czynią ze "Ze zdrady Kopernika" naprawdę przyjemną lekturę. Jeśli dodamy do tego świetny styl autora to mamy porządny kryminał.Polecam jako lekką lekturę , idealną na jesienne i zimowe wieczory.