Czy nie macie czasami wrażenia, że żyjemy w produkcji z gatunku science-fiction? Ja mam. I nie chodzi mi o postęp technologiczny, ani wiarę w zielone ludki. Szeroko pojęta fantastyka to dla mnie taki rodzaj książek, w którym można przekroczyć granice wyobraźni, a kiedy włączam serwisy informacyjne, często w głowie mi się nie mieści, co dzieje się w Polsce i na świecie. No dobrze, chowam już sarkazm do kieszeni. Przypuszczam, że w taki nastrój wprawiło mnie jedno z opowiadań Adama Ostaszewskiego zawartych w zbiorze „Odbicie”. Skądinąd, krótkiej, ale przyzwoitej publikacji.
Co w nim znajdziemy? 6 opowiadań, z czego 5 to science-fiction,a jednemu bliżej do fantasy.
Tytułowe „Odbicie” to połączenie fantastyki i kryminału. W podejrzanych okolicznościach umiera wpływowy biznesmen i razem z detektywem szukamy motywu i winnego.
W sarkastyczny nastrój wprowadziło mnie opowiadanie „Wirus”. Opisuje ono świat, w którym pandemia zadomowiła się na dobre. Ludzie musieli nauczyć się żyć z mikro wrogiem, obostrzenia stały się normą, a dzieci nie pamiętają czasów, kiedy ich nie było.
Kolejny tekst ma tytuł „Arkadia”. Jest to nazwa planety, na której znaleziono inteligentne formy życia. Stosunki Ziemian z Arkadyjczykami i ich potomkami układały się różnie. Doszło do tego, że od dłuższego czasu nie kontaktują się ze sobą. Zaskoczeniem jest, kiedy grupa ziemskich dziennikarzy zostaje zaproszona na odległą planetę.
„Spotkanie” to opowiadanie w klimacie fantasy. Mamy tu wielkiego bohatera na misji, który dowiaduje się, że jest planowany zamach na jego życie.
W „Misji Aresa” Adam Ostaszewski podjął jeden z moich ulubionych tematów – ludzie kontra sztuczna inteligencja. A akcja rozgrywa się podczas misji kosmicznej.
Zbiór zamyka opowiadanie „Irak 2035”. Tak, ten Irak. Czy w 2035 roku będzie tam w końcu spokojnie. Według autora nie. Państwo podzielone jest na strefy okupacyjne, a my wkraczamy do tej zarządzanej przez Polaków. Historia nabiera tempa, kiedy na scenie pojawia się tajemniczy przedmiot – pożądany przez wielu i przez to bardzo niebezpieczny dla właściciela.
Muszę pogratulować Adamowi Ostaszewskiemu równego poziomu prezentowanych tekstów. Bardzo trudno wybrać mi faworyta. Chyba będzie to „Misja Ares”, ale jedyną przewagą tego opowiadania jest temat, który trafia w mój gust. Pozostałym nie mogę nic zarzucić – maja dobre tempo, przemyślaną kompozycję i morał, napisane są przystępnym, jak na science-fiction językiem (co również traktuję jako zaletę).
Wyrzuciłabym z tego zbioru opowiadanie „Spotkanie”, bo odbiega ono charterem od pozostałych tekstów. Jeżeli chodzi o fantasy o wojownikach wolę, kiedy jest napisane w obszerniejszej formie. Opowiadanie nie pozwala mi poczuć klimatu wykreowanego świata. W tego typu literaturze muszę się zagłębić, a tempo akcji przy krótkich teksach nie zawsze mi na to pozwala.
„Odbicie” to krótki, ale godny uwagi zbiór opowiadań. Teksty Adama Ostaszewskiego trzymają wysoki, równy poziom, są lekkie w odbiorze i zahaczają o aktualne kwestie. Jakie? Sami musicie się przekonać. Zachęcam do przeczytania.