Królowa Elżbieta, prababka księcia Williama to niesamowicie intrygująca osoba. Niezłomna i ambitna. Swoim urokiem osobistym podbijała serca wszystkich ludzi. Jednak jeśli dokładniej się jej przyjrzeć, za maską ideału kryła się intrygantka i egoistka. Tak bynajmniej przedstawia to lady Colin Campbell. Kobieta wywodząca się ze znanej na Jamajce rodziny. Poślubiła Iana Cambella, jedenastego księcia Argyll, z którym już po tygodniu od poznania wzięła ślub. Prędzej zasłynęła również z biografii księżny Diany pt. „The Real Diana”. Muszę przyznać, że pisarka nie pałała serdecznością do królowej Elżbiety i większa połowa książka mówi o wadach tej wielkiej władczyni. Mimo wszystko na końcu napisała:
„Nawet jeśli miała swoje wady, większość jej zmian prowadziła do zmian na lepsze, a ponieważ nie istnieją ludzie idealni, przywary Elżbiety nie powinny przesłonić tego, jak wyjątkowym była człowiekiem.„
„Królowa. Nieznana historia Elżbiety Bowes – Lyon.” To opowieść o monarchini, o której sam Hitler mówił, iż jest to najniebezpieczniejsza kobieta świata. Wokół siebie tworzyła aurę delikatności i piękna, jednak rządziła stalową ręką i podporządkowywała sobie wszystkich wokół. Czy tak słodka osoba mogła doprowadzić do wygnania prawowitego następcy tronu Davida, aby wraz z mężem nieświadomym jej intryg, zasiąść na tronie? Z pewnością nie można powiedzieć, że królowa była delikatna, czy wrażliwa. Zawsze otrzymywała to, czego chciała. Rola gwiazdy stała się jej życiem. Mówiono, że jest wręcz nienaturalna, zawsze zachowywała się oficjalnie. Dlatego też, po śmierci męża nie potrafiła usunąć się w cień, aby pozwolić panować swojej córce Lilibet. Do końca swoich dni pozostała niesamowicie wpływową osobą i wiele ważnych osobistości liczyło się z jej zdaniem.
Najlepsze w tej książce jest to, że pisała ją nie byle jaka osoba, która wie o Elżbiecie z trzeciej ręki, piąte przez dziesiąte. Lady Campbell osobiście przyjaźniła się z księżną Dianą i napisała tak wspaniałą biografię dzięki bliskim kontaktom z osobami, które na co dzień znały królową. Osobiste wstawki gdzieniegdzie sprawiały, że historia ta tym bardziej wydawała się być prawdziwą, a sama królowa nie zdawała się być „bogiem”. Została przedstawiona w każdym calu jako człowiek, co prawda nie zwyczajny człowiek, lecz wyjątkowy. Jestem pod wrażeniem ilości tajemnic przedstawionych przez pisarkę. Pewne fragmenty czytałam z szeroko otwartymi ustami ze zdumienia. Byłam zszokowana bardzo często, a chyba najbardziej wprawiał mnie w zdumienie sam fakt, iż Campbell odważyła się spisać te wszystkie rzeczy, które na pewno nie spodobały się rodzinie królewskiej, a Elżbieta w grobie się przewraca, wiedząc że jej osobowość została tak dogłębnie przejrzana.
Po biografię tę sięgnęłam, ponieważ zawsze intrygowała mnie królowa Elżbieta i uwielbiam poznawać takie dogłębne dzieje znanych ludzi. Lubię dowiadywać się jak słynne osoby osiągały swoje cele, co musiały poświęcić, i jakimi ludźmi byli naprawdę. Bo przecież nikt nie inny, niż my sami. Każdy jest, ot tak, zwykłym człowiekiem. Niektórym udało się jednak osiągnąć coś więcej, i to „coś” zawsze mnie fascynowało. Muszę przyznać, że ta biografia zaspokoiła moje oczekiwania. Ma 535 stron, na dodatek dość dużego formatu, także zapewniam, że Elżbietę od dzieciństwa do śmierci poznajemy dogłębnie. Coś takiego jak niedosyt z pewnością nie będzie nam towarzyszyło po tej lekturze. Niestety minusem książki jest to, że często miałam wrażenie, iż autorka nie była obiektywna. Zdecydowanie biografia jest przepełniona wadami królowej i dokładnym ich analizowaniem. Wydaje mi się, że może tak być właśnie przez przyjaźń pisarki z księżną Dianą. Kiedy księżna ta postanowiła rozwieść się z księciem Karolem, Elżbieta od razu potępiła Dianę. Campbell mogła odnieść wrażenie, iż królowa niesprawiedliwie potraktowała jej przyjaciółkę i od tamtej pory pałać do niej niechęcią. Są to jednak tylko moje przypuszczenia. Być może po prostu uważała królową za osobę tak negatywną, jak opisuje.
Podsumowując, nie jest to książka dla każdego. Jeśli ktoś nie lubi biografii to zanudzi się (choć zapewniam, że nie jest to przeciętny życiorys, bo książka jest na wysokim poziomie). Porównując ją z „Coco Chanel. Życie intymne” o której było ostatnio dość głośno, stwierdzam iż „Królowa” jest dużo, dużo lepsza. Niestety, trzeba lubić tego typu książki, aby przebrnąć z zapałem przez tyle stron, które opowiadają nam historię nie tylko głównej bohaterki, ale również osób z nią związanych. Jeśli ktoś w takim razie nie zdecydowałby się na tę lekturę, to może obejrzy film oscarowy „Jak zostać królem”, które również przedstawia postać Elżbiety. A warto tę kobietę poznać.