Królewska krew. Wieża elfów recenzja

Książka zawiera dwa tomy "Odkryć Riyrii". Każdy zawiera inną przygodę, jednak są elementy je łączące. Zatem całość objawia nam się jako ciągłość przygód dwóch niezwykłych złodziei - Royce'a i Hadriana.

Czuję się w obowiązku wspomnieć o niesamowitej okładce, dzięki której już od samego początku miałam w głowie obraz głównych bohaterów. Szybko można było dopasować postać z okładki do właściwego bohatera w książce. Moim zdaniem zdjęcie pasuje do nich idealnie.

Już od pierwszych stron polubiłam dwóch łotrzyków, których to przygody opisuje nam autor. Mają oni poczucie humoru, które nie raz wywoływało u mnie szeroki uśmiech na twarzy, jak i śmiech na głos. Są sympatyczni, sprytni i niezwykle miło czyta się rozmowy, które toczą między sobą. Kompani przygód wręcz idealni! Nawet inni bohaterowie, którzy mieli z nimi zatarg, w pewnym momencie nie umieją się im oprzeć, chyba inaczej tego nazwać nie mogę, i przyłączają się do nich - na przykład krasnal Magnus.

Ostatnio bardzo często spotyka się książki z wątkiem miłosnym. Tutaj jednak na pierwszym planie są przyjaźń i przygoda. Wiadomo tylko tyle, że w życiu bohaterów są pewne kobiety, znamy ich imiona, jednak autor nie skupia się na uczuciu ich łączącym. Bardzo fajnie było odetchnąć od tego i po prostu wziąć udział w niesamowitych wydarzeniach, które zmieniają los królestwa.

Sullivan otacza Royce'a i Hadriana tajemnicą. Nie zdradza od razu ich dziejów, pochodzenia, czym wzbudził moją sympatię. Uwielbiam domyślać się różnych faktów dotyczących bohaterów, przynosi mi to swego rodzaju radość, jeśli oczywiście moje domysły są trafne. Natomiast jeśli nie, tym bardziej jestem zadowolona, bowiem autor potrafił mnie czymś zaskoczyć. Tutaj pewnych faktów domyśliłam się prawidłowo :)

Akcja w każdym tomie rozwija się z strony na stronę. Nie mamy tutaj uczucia nadmiaru wydarzeń lub ich braku. Autor stopniowo wprowadza nas w wydarzenia, które mają nastąpić, dodatkowo racząc nas ciekawymi wątkami pobocznymi. Nie miałam ani jednego momentu, w którym odczułabym nudę. Świat z powieści jest odkrywany przed czytelnikiem stopniowo. Co jakiś czas dowiadujemy się ciekawych faktów historycznych(oczywiście świata przedstawionego), i to w ciekawy, lekki i nie wymuszony sposób.

Powieść jest niesamowicie wciągająca. Zatraciłam się w niej, całkowicie tracąc kontakt z rzeczywistością. Nie chciałam jej odkładać na bok, dopóki nie dotrę do końca. Bohaterów nie da się nie polubić, nie tylko tych głównych, ale i każdych wspomnianych. Każdy ma jakąś historię, którą warto poznać. Nie ma w tej książce postaci, o której nie chciałabym czytać - nawet "tej złej". Wszyscy są potrzebni, aby stworzyć niesamowity świat pełen magii, intryg, bitew i przygód.

Książkę z całego serca polecam. Ja zapewne sięgnę po nią jeszcze nie raz, a następnych tomów "Odkryć Riyrii" wręcz nie mogę się doczekać. Cóż mogę jeszcze dodać? Nie zwlekajcie i weźcie udział w niesamowitej przygodzie!