Król południa recenzja

Katarzyna Małecka wydając "Króla Południa" podzieliła się z nami ponad pięciustoma stronami mroku i zagubionych uczuć. Już od pierwszych stron czujemy, że książka nie potoczy się tak jak każda inna. Zostajemy wrzuceni w wir wydarzeń, które miały swój początek, lecz nie widać końca.

"Chciał, by przekonała się na własnej skórze, że ludzie, którzy się od niego odwracają, nie mogą liczyć na przebaczenie."

Trini po zdradzie swojego chłopaka, której dokonała, aby ocalić swoją siostrę, ucieka z kraju. Cruz traci swoją ukochaną, lecz nie przestaje nawet na moment jej szukać. Kobieta stara się żyć w ukryciu przed swoim dawnym życiem. Boi się zemsty, która może na nią spłynąć. Lecz jest jeszcze jeden problem. Co jeśli Trini uciekając nie wiedziała, że jest w ciąży i teraz wychowuje śliczną córeczkę, o której Cruz nic nie wie? Sprawy komplikują się jeszcze bardziej.

Spokojne życie Trini i jej córki kończy się w momencie, gdy Cruz odkrywa kryjówkę kobiety i porywa ją wraz z dzieckiem. Dziewczyna nie ma co liczyć na szczęśliwy powrót. Mężczyzna szykuje dla niej najokrutniejsze kary, nie dając żadnych taryf ulgowych.

Wszystkie plany o zemście na kobiecie tracą jakikolwiek sens, gdy okazuje się, że Cruz przez te wszystkie lata nie zmienił swoich uczuć co do kobiety i dalej ją kocha.

Uczucia jednak nie sprawiają, że mężczyzna przestaje się mścić na kobiecie i w końcu dopuszcza do niej córkę. Trini tęskni za dawnym życiem i przy każdej możliwej okazji próbuje wyjawić prawdę na temat zdrady, której dokonała dawno temu, lecz Cruz wcale nie chce jej słuchać.

Książka jest istnym rollercoasterem. Zaczyna się spokojnie, z czasem wznosimy się w górę, aby po kilku chwilach znowu być na samym dole. Autorka dobre wie co robi. Katarzyna Małecka już od pierwszych stron jest w stanie sprawić, że pokochamy każdego bohatera tej książki bez wyjątku.

Skomplikowane losy Trini i Cruza nie potrafią znaleźć wyjścia z ciemnego tunelu, leczy gdy w końcu się to udaje odkrywamy, że cały ten trud i poświęcenie było warte, aby doczekać się szczęśliwego zakończenia dla naszych głównych bohaterów.

Przyznam szczerze, że czytałam ta książkę na jednym wdechu. Słowa łączyły się w spójną całość i docierały głęboko w moje serce.

Jestem zdecydowanie fanką tego utworu i polecam go wszystkim, którzy gustują w tego typu gatunkach.