Ja, Ibra recenzja

Zlatan Ibrahimović to zdecydowanie król szwedzkiej piłki. Dla wielu jest numerem 1 w historii tego kraju. On sam także uważa siebie za największą gwiazdę, a nawet Boga futbolu, czym kilku osobom podpadł. Skupmy się jednak na książce, bo to jest w tym wypadku najważniejsze... Ibra i Lagercrantz stworzyli prawdziwe arcydzieło. Biografia Szweda jest napisana w rewelacyjny sposób i czyta się ją jednym tchem. Zlatana poznajemy jako biednego chłopca ze Szwecji, który przez lata przeistacza się w pewną siebie gwiazdę. To, co robił na boisku, a także poza nim, uczyniło go w oczach kibiców prawdziwą charakterną bestią. Piłkarz nie wstydzi się, że jako dziecko nie przelewało się w domu, a on sam potrafił ukraść. Można powiedzieć, że od małego był "naznaczony", ponieważ starano się go wyrzucić z każdego dziecięcego klubu. Dlaczego? Ponieważ pałał on rządzą zemsty, wyładowania się, a także był zdecydowanym indywidualistą. Ważniejsze niż morale drużyny, były jego morale. Chciał on zdobywać jak najwięcej bramek i udowodnić, że jest KRÓLEM.
"Ja Ibra" to książka wyjątkowa. Szwed na szczyt doszedł wyłącznie dzięki swojemu charakterowi i ambicji. Przez całą karierę był nie do zniszczenia i nie bał się mówić tego, co myśli. Nie ważne było, czy słowa te kierował do kolegi, trenera, a może właściciela klubu. Tekstem, który najbardziej zapadł mi w pamięć jest oczywiście "Nie masz jaj!" do trenera Guardioli, który niechętnie stawiał na niego w Barcelonie. Nie ma się co dziwić, skoro ulubieńcem Hiszpana był sam Leo Messi. To jednak pokazuje, że Ibrahimović na pierwszym miejscu stawia piłkę, a nie pieniądze. Mógł przecież siedzieć na ławce i brać pieniądze...
Kolejną rzeczą, która dodaje uroku książce, że obecny zawodnik Milanu nie skupia się tylko na sportowej karierze, ale też bardzo mocno wchodzi w życie prywatne i opisuje całą swoją rodzinę. Nie boi się mocnych historii z dzieciństwa. Wraz ze Szwedem przemierzamy tak naprawdę przez całe jego życie, co jest strasznie ekscytujące i daje nam poczucie zbliżenia się z wielkim piłkarzem.
Jednym słowem - POLECAM.