"Czas wymazuje fakty z ludzkiej pamięci, zabiera świadków, zaciera ślady. Ot, zwykła kolej przemijania". (str. 253)
Dalsze losy naszych bohaterów, począwszy od roku 1948.
Na początek mamy obraz podwrocławskich wsi przyłączonych po wojnie do Polski, zasiedlanych przez mieszkańców Kresów Wschodnich, zwyczaje, obrzędy, imprezy okolicznościowe towarzyszące codziennemu życiu, prace polowe przypisane do każdej pory roku, dostępne środki transportu, relacje sąsiedzkie nie zawsze poprawne.
Państwo polskie powoli podnosi się z ruin wojennych, rozwija się komunizm, kwitnie donosicielstwo. Nikt nie był pewien jutra, zwłaszcza po śmierci Stalina, a UB miało szerokie pole do działania.
Wojna i więzienie zmieniały ludzi, jeśli wracali byli wrakami, okaleczonymi fizycznie i psychicznie. Część z nich szybko opuszczała ziemski padół, część nie potrafiła się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Kochające się małżeństwa, których kiedyś połączyła miłość, długoletnia rozłąka spowodowała ich wypalenie, nie potrafili się porozumieć, choć mieszkali pod jednym dachem. Każdy z nich skrywał swoje tajemnice.
Dramat człowieka wykonującego w czasie wojny rozkazy, walczącego nie zawsze po właściwej stronie z narażeniem życia, zniszczenie jego związków rodzinnych, na którego wielokrotnie wydawano wyrok śmierci.
Odwiedzanie miejsc, w których doświadczyło się tyle złego, ale też prawdziwej miłości i namiętności.
Kontrowersyjna postać księdza, który sam nie żył w zgodzie z przykazaniami, lecz pouczał swoje owieczki, wytykając ich personalnie z ambony. Jego karygodne zachowanie coraz bardzie jednoczy miejscowych, a bierność kurii wyzwala emocje i prowadzi do podjęcia desperackich kroków. Lecz są też księża tolerancyjni, którzy próbują doszukać się prawdy w wierze.
Pod koniec lat 90-tych prowadzone jest śledztwo w sprawie morderstwa jednego z głównych bohaterów, z braku dowodów zostaje ono umorzone, by po 14 latach wznowić je na nowo. Poznajemy nieznane do tej pory losy bohaterów.
Sam Autor jest także postacią goszczącą na łamach książki, jako osoba zbierająca materiały do wydania beletrystycznej powieści, opartej na wspomnieniach mieszkańców Zachodniej Ukrainy, postaci często fikcyjnych, lecz zdarzenia w niej opisywane były prawdziwe.
To także historia o współczesnej działalności pogrobowców UPA mieszkających poza granicami kraju i ich wpływami na sytuację w Polsce i wykonywanie wyroków.
Autor wielokrotnie podkreślał, że nie wszyscy Ukraińcy byli złymi ludźmi.
Mamy też obraz Zachodniej Ukrainy z roku 2010 z silnymi nacjonalistycznymi wpływami, wspieranymi przez elitę, gdzie z dawnych członków OUN i UPA uczyniono bohaterów.
mniej