Czy byliście kiedyś świadkami wydarzeń pełnych magii? Magii pełnej piękna, a jednocześnie przyprawiającej o dreszcze przerażenia błądzące po ciele? Bohaterowie powieści Krąg doskonale znają to uczucie, ponieważ sami potrafią ją wytwarzać. Ale może lepiej zacznę od początku.
Minoo, Rebecka, Ida, Linnea, Vanessa i Anna-Karin to całkowicie różne charaktery. Nie łączy ich prawie nic - mają innych znajomych, zainteresowania, status społeczny. Wspólne jest jedynie ich miasto - Engelsfors oraz szkoła, w której się uczą. Miasteczko to przykład miejsca jakiego zarówno w Polsce, jak i na świecie nie brakuje: małe, nudne, nijakie, szare, wszyscy zajęci są swoimi sprawami, każdy kto tylko może chce się z niego wybić do lepszego świata.
Pewnego dnia jeden z uczniów szkoły, w której uczą się bohaterki, Elias, popełnia samobójstwo. Z jednej strony nikogo to nie dziwi - chłopak miał problemy z narkotykami, a z drugiej wszyscy są w szoku, w końcu niecodziennie w Engelsfors dzieją się takie rzeczy. W ciągu kilku dni wszyscy zdają się zapominać o tym wydarzeniu i żyć tak jak wcześniej. Jednak w życiu bohaterek coś się zmienia. Jakaś dziwna siła doprowadza je w to samo miejsce, gdzie okazuje się, że są Wybrańcami - ich zadaniem jest walka ze Złem, którego epicentrum leży w szkole.
Szybko okazuje się, że śmierć Eliasa nie była samobójstwem, a morderstwem. Dziewczęta powoli odkrywając i doskonaląc swoje moce poszukują mordercy, którym może być każdy z ich sąsiadów. Walczą z czasem, bo Zło czyha już na kolejną ofiarę. Strach, magiczne umiejętności, wspólny cel i tajemnica zbliżają do siebie dziewczyny.
W Kręgu mamy do czynienia z wieloma głównymi bohaterkami. Narrator skupia się na każdej z nich, każdej poświęca tyle samo czasu. W oczy rzuca się jedynie brak zainteresowania Idą, wrednej i znienawidzonej przez wszystkich dziewczyny, która chcąc nie chcąc jest Wybrańcem. Wydaje się, iż nie ma uczuć, jednak od czasu do czasu dają o sobie znać.
Kolejna bohaterka, Rebecka to dziewczyna, która nie ma pewności siebie. Ciągle liczy kalorie, biega, ma zaburzenia łaknienia. Odkąd ma chłopaka, Gustafa, którego bardzo kocha i który kocha ją, trochę bardziej akceptuje siebie, choć czasem do głowy przychodzą jej wątpliwości, zastanawia się "co on w niej widzi?". Cenię ją przede wszystkim za to, że z uwagą i miłością zajmowała się czwórką swojego rodzeństwa, podczas gdy jej matka pracowała.
Minoo - nieśmiała, inteligentna dziewczyna, nazywana przez innych kujonem. Posłuszna córka ojca dziennikarza i matki lekarza. Posunę się do stwierdzenia, że to w niej, na przestrzeni powieści, zaszła największa przemiana. Zyskała pewności siebie, zauważyła, że nie jest takim brzydkim kaczątkiem, za które się uważała.
Vanessa to dziewczę, jakich w dzisiejszych czasach możemy spotkać wiele. Z zewnątrz wydaje się być pustą, nieuczącą się blondynką, ale wewnątrz jej głowy wcale nie brakuje miejsca. Przede wszystkim jest niezwykle wrażliwa. Ma wiele problemów rodzinnych - nie może dojść do porozumienia z ojczymem oraz z matką, która robi wszystko to, co on każe.
Linnea jest najbardziej kontrowersyjną postacią w tej książce. Dziwnie się ubiera, mieszka sama, gdyż pochodzi z patologicznej rodziny, sama nie stroni od alkoholu. Była najlepszą przyjaciółką Eliasa i to ją jego strata najbardziej zabolała. Pod maską pewnej siebie, wręcz aroganckiej dziewczyny kryje się pełna uczuć, wrażliwości istota.
Na koniec chcę powiedzieć kilka słów o bohaterce, której nie lubię. Za każdym razem, gdy o niej czytałam, budziła się we mnie niechęć do niej. Z pozoru wydaje się być naprawdę pokrzywdzoną przez los: jest nieatrakcyjna, w szkole mobbowana, nie ma ojca, jej matka cierpi na depresję... Każdy dzień w szkole to dla niej katorga. Trochę jej współczułam, ale jej zachowanie budziło we mnie negatywne emocje.
Jak widzicie, w Kręgu występuje wachlarz charakterów i za to składam głęboki ukłon autorom. Jednocześnie podczas lektury nie czułam się jak na karuzeli. Postacie nie myliły mi się, ponieważ, jak zresztą widać, każda z nich jest odrębną jednostką, która zachowuje oryginalność.
Rzadko czytam powieści napisane przez kilku autorów, ale w tej ani przez chwilę nie odczułam, że pisały ją dwie osoby. Może za sprawą tego, iż pochłonięta byłam fabułą, a może za sprawą podobnego charakteru pisania.
Ogromnym jej plusem jest również to, że nie porusza tylko i wyłącznie wątku magicznego, jej tematem są również problemy współczesnych nastolatków. Dzięki temu miałam odczucie, że ta historia może mieć swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, jest bardziej wiarygodna, bo opisuje to, z czym spotykamy się w historiach obyczajowych.
Krąg to rewelacyjna opowieść, na którą czaiłam się od kilku miesięcy. Polecam ją osobom lubującym się w kryminałach, thrillerach, jak również stroniącym od tego gatunku i zaczytującym się w obyczajówce. Gorąco zachęcam Was do jej przeczytania, a sama z niecierpliwością czekam na kolejny tom trylogii, który ma już niedługo swą premierę.