Czołem, cześć!
Szczerze mówiąc, to nie mam pojęcia od czego zacząć recenzję tej książki i czy w ogóle zmieszczę się w poście, bo jestem świeżo po przeczytaniu "Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?" i emocje nadal nie opadły.
Cały reportaż Justyny Kopińskiej dotyczy oczywiście sprawy znanej na całą Polskę. Sprawy sióstr boromeuszek, które prowadziły ośrodek wychowawczy w Zabrzu. Horror dzieci, które w tym ośrodku przebywały trwał od wczesnych lat 70tych XX wieku do 2008 roku pod ciężką ręką siostry Bernadetty (Agnieszki F.) - siostry dyrektor. Zaczęło się od systemu kar cielesnych, przez przyzwalanie na pedofilskie akty starszych wychowanków na młodszych i bicie do krwi, aż sytuacja doprowadziła do tragedii w postaci morderstwa na 8-letnim Mateuszu Domaradzkim z Rybnika. Oczywiście to nie siostry boromeuszki z ośrodka zamordowały Bogu ducha winnego chłopca, ale one zapoczątkowały cały proces, który do tego doprowadził.
Powszechnie wiadomo, że przemoc rodzi przemoc. Dzieci przebywające w ośrodku wychowawczym w Zabrzu były wielokrotnie molestowane, bite oraz gwałcone przez starszych wychowanków. Niejednokrotnie było to stosowane jako kara za złe zachowanie - wtedy to siostry zamykały jednego z chłopców w pokoju na klucz ze starszymi wychowankami, aby tamci dali mu "nauczkę". Ludzka psychika z natury jest bardzo krucha, więc bardzo szybko młodsi wychowankowie zaczęli naśladować swoich oprawców i robili to samo młodszym chłopcom, kiedy sami już podrośli. Pech chciał, że dwóm z nich tak bardzo weszło to w nawyk, że po wyjściu z ośrodka, kiedy byli już dorośli stali się pedofilami. Mateusz był tylko ich niewinną ofiarą.
Obaj panowie oczywiście zostali skazani na karę pozbawienia wolności i do dnia dzisiejszego odsiadują wyrok 25 lat więzienia za gwałt oraz morderstwo chłopca.
Nie ukrywam, że co najmniej połowę książki czytałam ze łzami w oczach. Wyobraźcie sobie, że mózgi tych dzieci były tak przeprane, że gdy przychodziła kontrola z kuratorium bądź opieki społecznej, to one z uśmiechami na twarzy mówiły, że z siostrami żyje im się dobrze, że nikt ich nie krzywdzi i nie mogłyby wyobrazić sobie lepszych warunków. Jednak to, co najbardziej mną wstrząsnęło, to nie tylko osoby świeckie, czyli nauczyciele, którzy przychodzili, aby odbywać z dziećmi lekcje i którzy nic nie widzieli, ani nie chcieli widzieć, a na uwagi dzieci i wołanie o pomoc, skargi na przemoc ze strony sióstr reagowali agresją i pretensjami, że jak dzieci w ogóle śmią kłamać; ale i zimna krew, jaką siostra Bernadetta zachowała do końca sprawy, do ogłoszenia wyroku. Ona była święcie przekonana, że robi dobrze, krzywdząc te dzieci, bo "one są wcieleniem szatana". To, moi drodzy, ukazuje, jaką sektą jest kościół katolicki w tym kraju. Osobiście zostałam wychowana w tej wierze, ale nie praktykuję i myślę, że katolicyzm w tym kraju zaszedł już za daleko. Wystarczy założyć habit bądź koloratkę i już jest się bezkarnym bądź BARDZO łagodnie traktowanym przez polskie prawo. Wszelkiego rodzaju sprawy dotyczące osób duchownych zostają przez rząd zamiecione pod dywan. Ponadto siostra Bernadetta została skazana tylko i wyłącznie na dwa lata pozbawienia wolności.
Dwa lata za kilkudziesięcioletni okres czasu, w którym dopuszczała się przemocy fizycznej i psychicznej wobec swoich podopiecznych, za lata przyzwalania na akty pedofilskie na młodszych wychowankach, za zniszczenie psychiki kilkudziesięciu niewinnych dzieci. W takim kraju żyjemy. Za kradzież dostaniesz w tym państwie więcej, niż siostra Bernadetta za piekło na ziemi, jakie zgotowała tym dzieciom. I pomyśleć, że dalej istnieją kretyni (bo inaczej tych ludzi nie nazwę), którzy uważają, że Agnieszka F. nie zrobiła nic złego.
A odpowiadając na pytanie z tytułu książki - uważam, że Bóg absolutnie jej nie wybaczy i mam nadzieję, że jeżeli piekło istnieje, to po swojej śmierci będzie się w nim smażyć przez wieczność.
Emocje wzięły tutaj nade mną górę, ale nie mogłam inaczej.
Reportaż polecam z ręką na sercu. Warto przeczytać chociażby po to, aby być świadomym i mieć otwarte oczy na to, co wiara w kościół katolicki robi w tym kraju.
A jeżeli już przeczytaliście, to koniecznie dajcie znać, jakie wrażenie na Was wywarła ta książka.
Bookstagram:
http://www.instagram.com/strazniczka_ksiazekx/