Korona w mroku recenzja

Myślę, że za tę pozycję autorce należą się prawdziwe gratulacje. Pani Sarah J. Maas w drugim tomie cyklu "Szklany Tron" - czyli tytułowej "Koronie w mroku" gołymi rękoma wyciągnęła z czytelnika cały wachlarz emocji. Ciało może drżeć, oczy łzawić, a usta mimowolnie mogą się układać w intrygujący uśmiech. A to wszystko po "wysłuchaniu" kolejnej zaskakującej historii, której świadkami staliśmy się mimowolnie.

Autorka po raz kolejny zdumiewa pomysłem na fabułę. Tym razem z główną bohaterką książki - Celaeną, spotykamy się, gdy pełni nader ważną funkcję u boku szczodrego króla, a mianowicie została uhonorowana tytułem Królewskiej Obrończyni. Rola jest faktycznie zaszczytna i ważna. Budzi szacunek, ale i odstrasza wszystkich potencjalnych śmiałków od popełniania bezmyślnych błędów i narażenia się na wyciągnięty miecz strażniczki królestwa.
Aktualnie panujący władca pokłada wielkie nadzieje w Celaenie, choć przydzielane jej zadania wcale nie należą do tych najprostszych. Obrończyni wielokrotnie musi zmagać się z dudniącym jej w uszach głosem serca, choć wymaga się od niej podejmowania racjonalnych decyzji i tego, aby odznaczała się niebywałą lojalnością wobec swojego zwierzchnika.

Celaenie nie brakuje wygód, poczynając chociażby od jej zamieszkiwania w zamku, a dodatkowo jej aktualne stanowisko wymaga pomocy osobistej służącej, natomiast za swoje zasługi otrzymuje godziwe honorarium.

Jednak przerzucie jej podpowiada, że powierzone zadania mogą być jedną, wielką intrygą. Czy dzięki swoim umiejętnościom, sprycie i doświadczeniu zdobytym na królewskim dworze uda jej się dojść do prawdy i rozwikłać zagadkę tajemniczego sojuszu i niecnych planów władcy?

Książka jako całość rozbudza zmysły i staje się wspaniałą odskocznią od rzeczywistego świata. W moje ręce trafiła spośród pozycji wyszczególnionych w dziale "Dla dzieci", chociaż nie byłabym przekonana czy rozlew krwi i tematyka niniejszej lektury, dotycząca obrócenia życia bohaterów w proch jest odpowiednia dla małoletnich czytelników. Pomimo tego autorka faktycznie wprowadza fabularny zamęt i nie daje odczuć odbiorcy czym zaskoczy nas z każdym kolejnym przełożeniem rogu kartki.

Z całego serca polecam jako dodatek do weekendowego oczyszczenia umysłu i przeniesienia się w świat zdrad, ciągłych podstępów i królewskich konfliktów.