„Kopciuszek” to opowieść, która ma wiele wersji. Zanana jest głownie z filmu pełnometrażowego, stworzonego przez Disneya. Audiobook z tą historią jest kolejnym powrotem do dzieciństwa.
Opowieść zaczyna się od zarysowania dziejów dziewczyny. Po śmierci matki, jej ojciec postanawia drugi raz się ożenić. Kobieta, na którą trafia, jest jednak złą osobą. Wraz z córkami przejmuje w domu władzę, a biednego mężczyznę spycha do kąta, gdzie siedzi przez większość czasu pod pantoflem, nie odzywając się nawet wtedy, gdy gnębiona jest jego córka. Dziewczyna dostaje od nich przydomek „Kopciuszek”. Usługuje im, sprząta, jest obiektem kpin, a wszystko to znosi dzielnie. Pewnego dnia królewicz postanawia, że wyda bal, na którym zamierza poznać swoją przyszłą żonę. Kopciuszek pomaga swojemu przybranemu rodzeństwu w przygotowaniach do tego wydarzenia, a na koniec zostaje w domu sama. W tym momencie pojawia się Dobra wróżka – matka chrzestna dziewczyny. Kobieta sprawia, że z ubrudzonego sadzą brzydkiego kaczątka wyrasta nagle piękna kobieta, która na balu oczarowuje księcia. Po powrocie do domu udaje jednak, że nic się nie stało. Ta sama sytuacja powtarza się kolejnej nocy. Tym razem jednak zauroczona dziewczyna nie pilnuje czasu wyznaczonego przez wróżkę i pędem ucieka z przyjęcia, gubiąc pantofelek. Dzięki bucikowi książę urządza poszukiwania wybraki swego serca. Dociera do domu Kopciuszka i tam ją znajduje – dzięki ojcu, który w końcu ma odwagę by sprzeciwić się swojej żonie i odezwać się w najlepszym do tego momencie.
Historia ta jest dobrze znana. Została jednak przedstawiona w tak nowatorski sposób, że ciężko było mi się do tego przyzwyczaić. Po pierwsze: ojciec, który nie potrafi sprzeciwić się kobiecie. Jest to dla mnie wielkim zaskoczeniem, gdyż traci on pozycję głowy rodziny i staje się zwykłym pantoflarzem. Nie mogę sobie tego wyobrazić. Po drugie: matka chrzestna, która pojawia się nagle przed smutną dziewczyną nie robie na niej w ogóle wrażenia. Kopciuszek komentuje jej przybycie krótkim westchnieniem i na tym całe zaskoczenie się kończy. Na koniec: gdy docieramy do momentu, w którym lektorka wspomina bal, do naszych uszu docierają słowa „zaraz, zaraz… jaki książę, jaki bal?”. Jest to wstęp do wyjaśnienia, czemu siostry wybierają się na poszukiwanie męża do pałacu. Zostało to jednak przekazane w bardzo dziwny sposób, którego przynajmniej ja nie popieram.
Bajka jest przyjemna, ale jej przekaz mnie trochę martwi: miłość od pierwszego wrażenia i zgoda na pomiatanie sobą nie przynoszą moim zdaniem dobrej lekcji. Gdyby bajka została mocniej uwspółcześniona, Kopciuszek mogłaby być ofiarą handlu ludźmi, co już jest mocnym punktem zaczepienia dla przyszłych pokoleń, które od najmłodszych lat trzeba uwrażliwiać na takie problemy.
Lektorka czyta sprawinie, z emocjami, bez potknięć. Jedynym minusem jest to, że gdy opisuje Kopciuszka zwraca się do niej w rodzaju męskim. To może pomieszać w głowie małym słuchaczom.
Plusem jest natomiast dołączenie ścieżki dźwiękowej do nagrania, a także dodatkowe odgłosy proponowane w ciągu opowieści.
Historia została nieco zmieniona, co mi osobiście nie przypadło do gustu. Być może trafiłam na inną wersję, niż ta, którą znam z dzieciństwa i to jest przyczyną mojego niezadowolenia.
Komu mogę polecić audiobooka „Kopciuszek”? Tym, którzy chcą porównać swoją wersję, zapamiętaną z dzieciństwa, do tej, którą proponuje nam nagranie.