Ryzykant recenzja

„Ryzykant” Anieli Wilk to kolejna część przygód Alice i Bruce’a. Byłam jej bardzo ciekawa, tym bardziej że „Figurantka” nie dość, że mnie wciągnęła to jeszcze sprawiła, że podczas czytania, uśmiech nie schodził mi z twarzy. Czy tym razem było tak samo?

Owszem - było. A nawet nie wiem czy nie było lepiej. Autorka zaserwowała mi tu taką bombę wszystkiego, że momentami już nawet było mi za gorąco podczas czytania. Początek wydawał się dość dramatyczny – Rachel, siostra Alice zostaje wezwana do kostnicy, w celu potwierdzenia jej śmierci. Na szczęście okazuję się, że zwłoki należą do kogoś innego. Bruce wraz ze swoim przyjacielem Robertem również żyją tylko poszukiwaniami kobiety…. A tymczasem Alice, przetrzymywana w kolumbijskiej selwie walczy o życie, które wcale nie należy do łatwych. Pewnego dnia zostaje zaatakowana przez jednego z żołnierzy, który chce ją zgwałcić. Na ratunek przychodzi jej Szaman, a dokładniej jego kierowca. Kim jest Szaman? I co zrobi Alice, gdy z jednego bagna wpadnie w drugie – tylko, że .... czystsze?

Lubię przygody Alice i Bruce’a. Już w pierwszej części im kibicowałam, bo urzekli mnie swoim humorem, dialogami i nawet zbliżeniami. Tym razem też tak było. Ale tutaj dodatkowo autorka wprowadziła Rachel i Roberta, którzy również mieli swoje rozdziały, a co za tym idzie wnieśli bardzo dużo do całej książki. Ich relacja również była interesująca, a to co razem wyprawiali, przechodziło ludzkie pojęcie. Uwielbiam pióro autorki, książkę czyta się za jednym zamachem. Wciąga od pierwszych stron, zawiera tyle świetnych zwrotów akcji, że tutaj nie sposób się nudzić. Jest wątek sensacyjny, jest romans i są gorące sceny erotyczne – wszystko idealnie ze sobą połączone i co najważniejsze – wszystko idealnie ze sobą współgra. I jak zwykle wszystko skończyło się tak, że ja chce już kolejną część !! I wypatruje jej z niecierpliwością ;)
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------