Początek wspólnej historii Meg i Briana nie zwiastuje nadchodzącej katastrofy. Sielanka trwa, ale do czasu. Nagle w życiu Meg nieoczekiwanie znów pojawia się Philip, który najwyraźniej nie zamierza odpuścić i jest gotowy mocno namieszać w spokojnym (na pozór) życiu kobiety. Czy skrzętnie skrywana tajemnica ujrzy wreszcie światło dzienne? Jak to wpłynie na relacje z Brianem? I wreszcie jaką rolę w tej grze prowadzi Erick? Kto jest ojcem? Na te pytania odpowiedź nie będzie łatwa, ale warto ją poznać.
Ta część to w mojej ocenie jak dotąd, najbardziej emocjonująca historia. Autorka trzymała w napięciu do ostatniej strony. Działo się sporo, a nadmiar namiętności nam nie grozi (nareszcie!). Tutaj autorka postawiła na mężczyzn i to oni są głównymi bohaterami. Zrobiło się jednak wokół Meg bardzo tłoczno. Aż chciałoby się powiedzieć: czterech mężczyzn i ona – piękna, pożądana przez wszystkich kobieta oraz oni – wierni, cierpliwie czekający na rozkazy królowej, gotowi na wszystko. Teraz Haner naprawdę już przesadziła. Za bardzo rozpieszcza Meg. Nie pozwala podjąć decyzji, która od teraz zaważyłaby nie tylko na jej życiu, ale także na życiu dziecka.
Nadal zastanawiam się, co Meg ma w sobie takiego, że pociąga każdego. Czytając, staram się zrozumieć, skąd biorą się takie ideały jak Erick?! Czy naprawdę istnieją? Nie jestem w stanie pojąć zachowania kobiety, której najwyraźniej towarzystwo Ericka i Briana nie przeszkadza. Nawet odkryta tajemnica nie zdołała zburzyć porządku, jaki zaprowadziła w swoim życiu. A może to tylko pozory i złudzenie, w które próbuje wierzyć?
Komizm i absurdalność tej sytuacji doprawdy przeraża! Nie tylko odrealnia Meg, ale też sprawia, że dziewczyna staje się niewiarygodna. Droga, którą obrała, wydaje się życzeniowa, a kobieta chyba sama nie wierzy w swój wybór. W każdym razie jej emocje zdają się przeczyć wszystkiemu, co stara się sobie i nam, czytelnikom, wmówić. Będzie musiała dojrzeć i zacząć racjonalnie podchodzić do życia. Nie może przecież wiecznie miotać się w nadziei, że rozwiązanie jej rozterek przyjdzie samo. Z niepokojem obserwuję, jaką wyrządza sobie krzywdę. Nie jest w końcu sama na tym świecie, a mam wrażenie, że zdarza się tego nie zauważać. Czekam, aż zacznie rozsądnie podchodzić do kwestii miłości i coś mi mówi, że nastąpi to niebawem.
„Koniec tajemnic” to dobrze napisana fabuła z niezwykle plastycznymi sytuacjami, co pozwala idealnie wczuć się w sytuację głównych bohaterów. Akcja wreszcie nabiera tempa, wyjaśniając przynajmniej część zagadek. Oby kolejne tomy były takie same. Niech się dzieje!
Meg robi wszystko, co w jej mocy, żeby jej związek z Brayanem rozwijał się harmonijnie, i na początku się jej to udaje. Wiją sobie gniazdko i spokojnie czekają na przyjście na świat dziecka. Jednak i...
Meg robi wszystko, co w jej mocy, żeby jej związek z Brayanem rozwijał się harmonijnie, i na początku się jej to udaje. Wiją sobie gniazdko i spokojnie czekają na przyjście na świat dziecka. Jednak i...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @sylwiacegiela
Magia świąt w zwyczajnych gestach
Podobno w święta wszystkie marzenia się spełniają. Autorka ponownie zabiera nas do Zalesin, a tam znajduje się sklepik z pamiątkami należący do pana Franciszka, starszeg...
Historia usłana wspomnieniami w cieniu straty i choroby
Co się dzieje, gdy miłość spadnie na nas nieoczekiwanie w najmniej odpowiednim momencie? Jak odkryć siebie w obliczu straty spowodowanej chorobą bliskiej osoby? Czy stra...