"Folwark zwierzęcy" George'a Orwella, to bez wątpienia jedno z najważniejszych dzieł literatury XX wieku, które stanowi sobą najgłośniejszy głos sprzeciwu przeciwko wszelkim totalitaryzmom i rządom bezprawia na świecie. Po opowieść tą sięgają wciąż kolejni twórcy na polu kina i literatury, oddając nowe wersje jej oryginalnego scenariusza, bądź też kusząc się na odważne interpretacje tejże prozy. I właśnie z tym drugim konceptem mamy do czynienia w przypadku komiksowej pozycji pt. "Zamek zwierzęcy. Miss Bangalore", która ukazała się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Taurus Media.
Stary, monumentalny i budzący podziw zamek... - to właśnie jego mury opuścili któregoś dnia ludzie, z nie do końca jasnych powodów. Żyjące w zagrodach i stajniach zwierzęta nie posiadały się z tego powodu ze szczęścia, czując po raz pierwsze pełnię wolności i prawdo do decydowanie o swym losie. Tyle tylko, że bardzo szybko okazało się, iż również w świecie zwierząt istnieją "równi i równiejsi". Oto władzę obejmuje bawoli prezydent, zaś jego psia policja wprowadza stan terroru, wyzysku i niewolnictwa. Żyjące w głodzie, ciężko pracujące i nieszczęśliwe kury, osły, kozy i owce postanawiają coś zmienić... Ich nadzieją staje się pewna kotka - Miss Bangalore...
Xavier Dorison (scenariusz) i Felix Delep (rysunki) - autorzy niniejszej opowieści, zaoferowali nam tutaj rzecz niezwykłą, jaką to jest oddanie w nasze ręce ciekawej, dramatycznej i zarazem zabawnej historii fabularnej, która bazuje na oryginale George'a Orwella , ale jednocześnie buduje na jego podstawach zupełnie nową fabułę. To znakomite połączenie bajki, komedii, opowieści spod znaku przygody i akcji oraz społecznego dramatu w jedną, barwną i porywającą całość. To komiks, który nas bawi, intryguje i zarazem skłania do wielu ważnych przemyśleń nad tym, w jakiej rzeczywistości wszyscy dziś żyjemy.
Scenariusz opowieści przedstawia kolejne wydarzenia w zamkowej i zarazem totalitarnej codzienności zwierząt, poddanych zabiegowi antropomorfizacji, który dał im mowę, myślenie oraz wszelkie inne cechy ludzkiego charakteru. Niewolnicza praca, bezprawne egzekucje, głód i terror - to rzeczywistość tego zwierzęcego świata, która to jednak doprowadza do swego rodzaju buntu, sprzeciwu, pierwszej odważnej decyzji, która ma coś zmienić... I to właśnie u boku kotki Miss Bangalore i jej kilku przyjaciół w osobach królika i szczura, obserwujemy trudny, niebezpieczny, ale dający nadzieję, proces przemian... To barwna, dopracowana w najdrobniejszym stopniu i niezwykle emocjonująca fabuła, która trzyma nas w napięciu do samego końca...
Nie mniejsze wrażenie, a wręcz przeciwnie - wielki zachwyt, budzi w nas szata ilustracyjne tego komiksu. Twórca tych rysunków - Felix Delep, stworzył tu niezwykle klimatyczne, pociągnięte lekką, choć też i nieco surową kreską, jak i do tego bardzo szczegółowe w swojej postaci, obrazy. Cechuje je wielka malowniczość, perfekcja na polu oddawania emocji na twarzach zwierzęcych bohaterów oraz znakomite kadrowanie, które nadaje całości wyjątkowej wymowy. Równie istotne są kolory tych ilustracji, które być może nie porażają nas swoim bogactwem barw, ale za to oczarowują balansem pomiędzy jasnością i ciemnością, który wydaje się być kluczowym w kontekście odbioru tej szaty. Innymi słowy rzecz ujmując - jest pięknie, klimatycznie i bardzo ciekawie...
Na duże słowa uznania zasługuje także kreacja zwierzęcych postaci tej opowieści, która opiera się na znakomitym połączeniu j natury poszczególnych zwierząt z ludzkimi cechami, które odpowiadają im w największym stopniu. By daleko nie szukać, wystarczy spojrzeć na wiecznie głodnego, leniwego i myślącego tylko o sobie bawolego prezydenta, czy też wiernych mu psich policjantów, którzy są bezlitośni dla ofiar i zawsze wykonują rozkazy swojego pana. Dzięki temu też cała ta komiksowa rzeczywistość nabiera dla nas jeszcze większego realizmu, prawdy i logiki, co z kolei wpływa na przyjemność lektury.
Czy opowieść ta jest dla dzieci...? To trudne pytanie, gdyż z jednej strony jak najbardziej tak, ponieważ mimo wszystko jest to literacka bajka z przygodą, humorem, ale też i piękną lekcją życia, w tle..., aczkolwiek faktem jest, że nie brak tu także kilku scen przemocy, co kazałoby się zastanowić nad tym wnioskiem. W mej ocenie najlepszym rozwiązanym byłaby wspólna lektura tej pozycji dziecka z mamą, babcią lub starszym rodzeństwem, która stworzyłaby większe poczucie bezpieczeństwa oraz niezwykłą sposobność do rozmowy nad wymową tej opowieści.
Wielka przyjemność, piękne emocje, ale też i przednia zabawa - to wszystko oferuje nam sobą spotkanie z komiksem "Zamek zwierzęcy. Miss Bangalore". Komiksem, który stanowi piękny hołd dla kultowego dzieła George'a Orwella, przeobrażając je jednocześnie na nasz współczesny czas, co widać zwłaszcza w warstwie scenariuszowej tej pozycji. Jeśli chodzi o moją skromną osobę, to opowieść ta zauroczyła i zachwyciła mniej w każdym względzie. Dlatego też z jak największym przekonaniem zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł - tym bardziej, iż wkrótce ukażą się kolejne odsłony jego kontynuacji. Polecam!