Czerń Małgorzaty Oliwii Sobczak to druga część Kolorów zła. O matko kochana co tutaj się zadziało. Czapki z głów panie i panowie, bo jesteśmy świadkami narodzin gwiazdy kryminału. I tutaj zapisuję się do grona wielbicieli twórczości Pani Małgorzaty. Na szczęście na czytniku mam jeszcze Biel i mam zamiar dzisiaj wieczorem zaszyć się pod kocem z kubkiem herbaty i właśnie Bielą. Już czuję, że to będzie super wieczór, bo niestety ciekawość zwyciężyła i zerknęłam na recenzje ostatniej części Kolorów zła. Z tego co udało mi się wyczytać będzie dobrze jeśli nie rewelacyjnie. Sprawdzę i dam Wam znać.
A teraz wróćmy do Czerni, najciemniejszej z palety barw i tak właśnie było w drugiej części Kolorów zła: było mrocznie, było tajemniczo, było groźnie i niebezpiecznie, a przede wszystkim działo się na Kaszubach, a więc w moim wymarzonym miejscu na ziemi, które pokochałam od pierwszej wizyty i gdzie jeśli moje marzenia się spełnią kiedyś zamieszkam. To do Kartuz trafił prokurator Leopold Bilski po sprawie Skalpela z pierwszej części, Czerwieni. Dla młodego i ambitnego prokuratora banicja z pełnego życia Sopotu do sennych Kartuz to problem nie tylko urażonej dumy, ale i problem z odnalezieniem się w nowym środowisku, gdzie wszyscy patrzą na niego wilkiem.
Na Kartuzy pada strach, ginie trzynastoletnia Amelia Stępień, która jest mieszkanką Sopotu, ale w kartuzach mam babcie i to tutaj uczestniczy w próbach chóru. Amelia znika jak kamień w wodzie i to właśnie Bilskiemu przypada sprawa odnalezienia dziewczynki. Nastoletni bunt czy może coś więcej? Sięgnijcie po Czerń i sami się przekonajcie.
Do Kartuz powraca po latach Julia Sarman. Wraca po latach ze Stanów wraz z synkiem, Piotrusiem. Sarman to pisarka, która robi błyskotliwą karierę jednak po śmierci męża stare śmieci wydają się być najlepszym miejscem do lizania ran. Próbuje wieść beztroskie życie chociaż z każdego kąta wyglądają wspomnienia: mroczne i bolesna. To właśnie w Kartuzach podczas corocznego festynu, który postanowiła odwiedzić z synem, Piotruś ginie. Do akcji wkraczają Bilski, jego koleżanka po fachu Ania Górska i znajomi z poprzedniej części policjanci. Czy uda się odnaleźć zaginione dzieci? Kto je porwał i dlaczego ? Tego wszystkiego dowiecie się sięgając po Czerń Małgorzaty Oliwii Sobczak. Czy prokuratorzy wygrają walkę z czasem czy sprawa zakończy się fiaskiem.
Według mnie druga część trzyma czytelnika w jeszcze większym napięciu niż pierwsza. Czytałam z wypiekami na twarzy i do końca nie wiedziałam kto stoi za porwaniem dzieci. Ja się nawet nie domyślałam, a każdy mój podejrzany okazywał się być niewinny. Już tak autorka prowadzała mnie w błąd, że miałam wrażenie, że bawimy się w kotka i myszkę. Czerń wciąga i uzależnia. Każdą wolną chwilę spędziłam z książką i każdego dnia musiałam przeczytać chociaż rozdział. ja jestem zachwycona twórczością autorki i wiem, że po każdą kolejną książkę sięgnę w ciemno, bo samo nazwisko autorki jest najlepszą rekomendacją. To genialny materiał na film i coś czuję, że z pewnością zobaczymy ekranizację Kolorów zła.
Ja jestem zdecydowanie na tak i biorę się za Biel. Czuję, że będę musiała oszczędnie czytać tak, żeby mi wystarczyło na dłużej.
Polecam Wam Kolory zła na długie jesienne wieczory.