Totentanz recenzja

Zgrana grupa przyjaciół postanawia pewnej nocy odbyć tytułowy taniec Totentanz w przebraniach na cmentarzu. Wszystko jest idealnie dopracowane, a całe wydarzenie jest rejestrowane.
Ginie człowiek.
Niespodziewanie wśród młodzieży zaczynają krążyć wiadomości z wyliczanki z wymyślonego przed laty ''Koła fortuny'', nikt natomiast nie wie, kto stoi za wiadomościami.
Ginie kolejna osoba .
Dodatkowo w mieście zostają odkryte zwłoki zamordowanych w bestialski sposób kobiet.
Do sprawy ponownie wkracza Marcin Zakrzewski, badając okoliczne morderstwa.
Kolejne ciało, wyliczanka.
Przeszłość w dalszym stopniu odbija się na wszystkich.
Resztę poznajcie sami! Pochłania bez reszty jak poprzednie części.

Mieczysław Gorzka we wspaniałym stylu ukończył serię ''Cienie przeszłości''. Jestem pod wielkim wrażeniem warsztatu autora jak i stworzeniu cyklu z Marcinem Zakrzewskim. Styl, fabuła i cała treść zawarta w trzech tomach idealnie nadaje się do zekranizowania.
Szczegółowi i charakterystyczni bohaterowie sprawiają, że dosłownie czytelnik był na wszystkich miejscach zbrodni jak i na każdym kroku towarzyszył bohaterom. Było brutalnie i dramatycznie, a przede wszystkim autor kolejny raz doskonale poprowadził śledztwo, aby w finale serii usatysfakcjonować w stu procentach czytelnika.

Lubie takie przypadkowe spotkania ze świetnymi lekturami, a polscy autorzy piszą naprawdę zaskakujące i niesamowite kryminały. W tym przypadku Mieczysław Gorzka postawił wysoko poprzeczkę i szczerze powiedziawszy seria z Cieni przeszłości powinna się znaleźć na półce każdego miłośnika kryminałów, gdzie z pewnością się nie zawiodą.
Nie można się przejmować objętością książki ponieważ twórczość Pana Gorzki czyta się z zapartym tchem łącząc ze sobą poszczególne poszlaki i tropy. Zaczyna się jak w każdej książce od wielkiego impetu, aby stopniowo odkrywać prawdę i poznać głębszy sens podejrzanego.

Kryminał jest logicznie przemyślany i w zupełności daje czytelnikowi cały ogrom wrażeń. Od lęku po liczne zapytania i dreszcze.