Ogień zagłady recenzja

Kolejna część pełna emocji, walk, intryg, ale również chwil, które ściskają serce. Tak, uda się poznać też to "łagodniejsze" oblicze Wikingów. Jednak już sam początek wciąga nas w akcję, która nie zwalnia swojego tempa. Nadal mamy możliwość "przyglądania się" poczynaniom braci, zaciętym walkom. Który z nich wyjdzie tym razem na prowadzenie? Do wszystkiego dołączy jeszcze jedna ważna postać, ale może nie będę zdradzała, kto to jest.

Bałam się, że przy piątym już tomie, nastąpi jakieś wypalenie z mojej strony, ale nic bardziej mylnego. Wszystko przeskakuje, jak w kalejdoskopie, a jednocześnie tworzy całość, której ciągle się chce. Wciąga, interesuje i pozostawia niedosyt. Mogę napisać, bez jakichkolwiek wątpliwości, że da się zauważyć poprawę stylu pisarskiego Autora. Wcześniej nie było źle, ale jest lepiej, chociaż drobne literówki nadal się zdarzają.

Znakomitym jest dla mnie fakt, że Daniel tworzy tak krótkie rozdziały. Przy dosyć intensywnej i obfitej treści, stanowi to duże ułatwienie. Czytelnik czuje się (cóż, przynajmniej ja), jakby czytał konkretne sceny wyjęte z pełnego napięcia serialu. Tak samo było przy poprzednich tomach, chociaż muszę przyznać, że ten czytało mi się wyjątkowo szybko. Szybciej niż to, co przeczytałam do tej pory.

Powtórzę swoje ulubione zdanie - Ivar nadal jest w formie! 😁 Logiczne, że będę go zachwalała, w końcu to mój ulubieniec. Co do pozostałych postaci - potrafią mnie zaskoczyć. Ich kreacja jest naprawdę bardzo dobra. Daniel sprawił, że można ich obdarzyć uczuciami sympatii lub nienawiści. Zwłaszcza, że towarzyszymy im we wszystkich spiskach, poznajemy ich myśli, a także poglądy, którymi się kierują.

Moja ulubiona scena - krwawy orzeł. Może jestem dziwna, ale ten sposób na ukaranie, zabicie, zawsze fascynował mnie najbardziej. W tej części również miałam przyjemność czytać znakomity opis tej właśnie tortury. Cóż, nie osądzajcie mnie, proszę! No i tytułowy ogień - jego znaczenie oraz wykorzystanie stanowi bardzo ważną część tej książki - w każdym rękach może przynieść zupełnie coś innego.

Swoją drogą, doceniam tę serię za możliwość poznania części historii - bo przypomnę - otrzymamy tu połączenie zdarzeń historycznej i fikcji literackiej. Czekam na to, co dalej, ponieważ zakończenie wymaga kontynuacji na wczoraj.