Po poznaniu dwóch znakomitych tomów cyklu „Skyward”, mamy przyjemność poznać dziś kolejną odsłonę tej porywającej opowieści science fiction o losach niezwykle odważnej pilotki gwiezdnych myśliwców - Spensy Nightshade. Książka ta nosi tytuł „Cytoniczka” i ukazała się ona w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka. Zapraszam was do poznania recenzji tej pozycji.
Walka trwa nadal, a Spensa okazuje się jedyną z niewielu osób, które mogą przechylić szalę zwycięstwa na rzecz ludzkości. By jednak tak się stało. Musi ona wykorzystać swoje cytoniczne umiejętności, udając do zupełnie innego, przedziwnego, nieznanego zakątka wszechświata - niebytu. To właśnie tam przyjdzie jej odkryć przedziwne planety i ich mieszkańców, zmierzyć się z wnikaczami i innymi potworami, jak i wreszcie poprowadzić armię w wielkiej bitwie, od której będzie zależeć wszystko... Co więcej, przyjdzie jej także poznać prawdę o samej sobie...
Z pewnością powieść ta wyróżnia się względem dwóch poprzednich części cyklu. Wyróżnia umiejscowieniem akcji, ukazaniem zupełnie nowych prawideł w zakresie fizyki, postrzeganiu naukowych podwalin i rozumienia tego, czym jest konflikt ludzkości ze Zwierzchnictwem, jak i wreszcie samym sposobem toczenia relacji, gdzie to wciąż mamy rozmach i spektakularność, ale gdzie jednocześnie pojawia się o wiele bardziej dojrzała postać literackiego science fiction, co mnie osobiście bardzo cieszy.
Na polu fabuły jest dobrze, co zresztą w przypadku twórczości Brandona Sandersona nie może nas dziwić. Oto mamy ukazane tu okoliczności dotarcia Spensy i jej wiernych kompanów do nieznanego świata, zawieranie ryzykownych sojuszy, walkę z naprawdę przerażającymi przeciwnikami oraz wielką, kosmiczną przygodę. Nie zabrakło tu również trudnej polityki, skomplikowanych relacji natury uczuciowej, jak i też szczypty zawsze dobrego humoru, którym to zresztą charakteryzuje się ten cykl od pierwszego tomu. Na końcu mamy zaś mocny finał, który wyjaśnia nam wiele o pochodzeniu Spensy, jak i który zapowiada bardzo intrygujący ciąg dalszy.
Bohaterowie, powieściowy świat, perfekcyjny warsztat pisarski - wszystko to stoi tutaj na bardzo wysokim poziomie. I tak też są tu przede wszystkim Spensa i M-Bot - para bohaterów, która zachwyca nas tu w największym stopniu. Zachwyca swoją specyficzną nicią porozumienia, charakterami i coraz większym poczuciem bycia człowieka u M-Bota, co jest bardzo intrygującym... Oczywiście są i inni bohaterowie - dobrze nam znani i zupełni nowi, którzy również wnoszą wiele dobrego do tej historii.
Podobnie ma się rzecz z niezwykłymi światami - nawet takim, gdzie żyją dinozaury, które są dla nas wielką niespodzianką, fascynującą przygodą i pięknym dopełnieniem tej kosmicznej rzeczywistości, która zdaje się nie mieć końca tajemnic. Do tego zawsze warto docenić obraz zaawansowanej technologii, kosmicznych okrętów, postaci i natury obcych, czy też niezwykłych umiejętności Cytoników - na czele z odczytywaniem myśli i przemieszczaniem się z prędkością światła.
I wreszcie pisarskie rzemiosło Brandona Sandersona, który potrafi perfekcyjnie prowadzić relację, zaskakiwać nas w najbardziej niespodziewanych momentach, umiejętnie potęgować napięcie oraz sprawiać, by najbardziej mroczne sceny i wątki - a tych tu nie brakuje, są znakomicie łagodzone przez komediowe akcenty. Dzięki temu ta mroczna historia science fiction pozostaje wciąż pozycją wpisującą się w nurt literatury młodzieżowej.
Powieść ta liczy sobie nieco ponad 500 stron, których to lektura upływa nam w iście błyskawicznym tempie. Dzieje się tak dlatego, iż po rozpoczęciu spotkania z tą książką chcemy wiedzieć jak najwięcej o losach Spensy, jej przygodach w niebycie, walce o przetrwanie. Bo już jest tak z tą powieścią i z tym całym cyklem, że porywa nas on sobą od pierwszych chwil, zapraszając do odbycia fascynującej, kosmicznej podróży w nieznane. I jest tu ciekawie, przyjemnie, ekscytująco do ostatniej strony.
Słowem podsumowania – powieść pt. „Cytoniczka”, to kolejna udana odsłona tej świetnej serii, która tyleż zachwyca swoją fabularną postacią, co i zaskakuje formą, wymową, sposobem spojrzenia na losy głównej bohaterki. I jest to zaskoczenie jak najbardziej pozytywne, które w mej ocenie czyni ten cykl jeszcze lepszym. Dlatego też z jak największym przekonaniem polecam i zachęcam was do sięgnięcia po tę książkę.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl