Sinners & Reapers to twardziele. To ostrzy faceci. Colton jest jednym z nich – w pierwszym ze swoich wcieleń. W drugim jest doskonałym chirurgiem, ratującym ludzkie życie. Kiedy traci pracę, zostaje sam na sam ze swoją mroczną stroną… i nie potrafi sobie z tym poradzić. Na szczęście pojawia się ona: jego wybawienie, jego anioł. Problem polega na tym, że ona go ocaliła, a on robi wszystko, żeby jej nie zniszczyć…
.
Za egzemplarz dziękuję
@wydawnictwomuza oraz
@asiepielska i za możliwość jej przeczytania. I tak o to kochani przed wami trzecia część z cyklu Sinners&Reapers. Historia jest o Coltonie, który jest lekarzem, ratuje ludzi lecz w klubie jest rzeźnikiem, który nie ma żadnych skrupułów by wziąć do ręki narzędzia i poćwiartować ciało. On się tym napawa i potrzebuje tego jak ćpun narkotyków, to jak zastrzyk adrenaliny, który sprawia, że czuje się lepiej. No i mamy też Lexi, która przeszła piekło i ma fobię na punkcie czystości swojego ciała. Sprawiły to pewne zdarzenia z przeszłości, lecz tego dowiecie się sięgając po tą pozycję, bo nie chcę wam zdradzić dużo. Czytając ich historię miałam wątpliwości, czy ich relacja się uda. Serio, takich wzlotów i upadków, odbijania piłeczki i zabawy w kotka i myszkę nie czytałam w żadnej książce. Ziarnko nadziei gdzieś tam miałam, że się uda ale tak naprawdę do końca pewności nie było. To co tu się dzieje przechodzi ludzkie pojęcie. W niektórych momentach aż wstrzymywałam oddech, by za chwilę wybuchnąć gromkim śmiechem. Autorka oczywiście nie zapomniała o poprzednich bohaterach i umiejętnie pokierowała fabułą, żebyśmy mogli poczytać o nich wszystkich. Niektóre sytuacje przyprawiały mnie o gęsią skórkę a niektóre o ból brzucha (oczywiście ze śmiechu). Jednym takim momentem jest sytuacja Nikki z Coltonem, nie powiem wam o co chodzi, ale uwierzcie mi ja dosłownie rżałam ze śmiechu wyobrażając sobie tę scenę. Musicie to przeczytać, żeby wiedzieć o czym mówię. 😂 Powiem wam, że cała ta trylogia pokazuje nam obraz mężczyzn z pozoru silnych, twardych i nieczułych, lecz jeżeli chodzi o ich kobiety zamieniają się w troskliwych, czułych i stanowczych facetów, takich samców alfa, którzy nie pozwolą by włos im spadł z głowy. Każda z nich zmusza do refleksji, bo porusza przeróżne tematy, w tej historii akurat był handel żywymi organami co brzmi przerażająco. Co do okładki, trochę odstaje od dwóch poprzednich i dziwnie się to trochę prezentuje na półce, lecz wybaczam autorce, bo akurat w tym przypadku historia jest najważniejsza. Sinnersi są moimi mężami do grobowej deski i nic już tego nie zmieni. Zastanawia mnie trochę zakończenie i pojawienie się Reeda, bo daje trochę do myślenia i teraz mam pytanie do autorki. Czy przewidujesz kolejną część Sinnersów? Bo pojawienie się Reeda nie daje mi spokoju i ja chcę wiedzieć więcej. Dlaczego, po co, jak? 😂 Gratuluję Ci tak zajebistej trylogii, lepszej nie czytałam a może i czytałam tylko nie pamiętam? 🤔 Ale skoro nie pamiętam to nie była warta uwagi. 🤣 Czekam na Twoje kolejne pozycje i jeszcze cofnę się do poprzednich.