Za mną trzeci tom serii o barbarzyńcach z lodowej planety. Tym razem bohaterami są Kira i Aehako. To jedna z tych par, które nie sposób polubić. Muszę także przyznać, że książka póki co jest najlepsza jeśli chodzi o fabułę.
Kira była porwana jako pierwsza z nadprogramowych kobiet. Nie dość, że przeżyła chwile grozy budząc się w obcym miejscu to jeszcze zobaczyła dziwne stwory, które wbrew jej woli wszczepiają jej "tłumacza". Kiedy udaje im się przeżyć awaryjne lądowanie, zbiec porywaczom i trafiają do plemienia niebieskich barbarzyńców ma nadzieje, że jej życie się ułoży. Jednak konsekwencja posiadania tłumacza jest to, że wszystko słyszy ze zdwojona siła. To powoduje u niej frustracje i bezsenność. Wszystko sięzmieni gdy Kira usłyszała, że ich porywacze wracają. Opracowuje plan ratowania przyjaciółek i błękitnookich sprzymierzeńców. Czy jej plan się powiedzie? Jaka role w nim odegra Aehasko, który stał się jej kochankiem?
Aehasko to młody mężczyzna z niebieskiego plemienia. Od początku upatrzył sobie Kirę na swoją partnerkę i żałuje, że nie połączył ich rezonans Khui. Jednak uczucie, jakim ją darzy jest silniejsze. Kiedy Kira chce wybrać się na macierzysty statek, który oni nazywają jaskinią przodków Aehasko towarzyszy jej wraz z dwójką innych członków ekipy. Podczas wyprawy on i Kira staja się partnerami z wyboru. Jednak wyprawa nie poszła po ich myśli. Tracą Harlow, która zaginęła a Aehasko i jego kolega zostają ranni. Wszystko się zmienia gdy on i Kira trafiają do południowej jaskimi wraz z częścią plemienia. To tu jego khui rezonuje wraz z khui Kiry.
Historia jest zupełnie inna niż dwie poprzednie. Mamy tu mniej scenek erotycznych, choć są nadal gorące i powinny zadowolić fanów tego typu scenek. Poznajemy bardziej historie plemienia, ich życie w jaskiniach. Dodatkowym plusem jest to, że mamy tu coś więcej niż historie romansu między Ziemianka a niebieskim kosmitą. Powrót kosmitów, walka o własne życie i życie innych, którzy stali się dla Kiry rodziną. Jednocześnie poznajemy jej skrywana tajemnicę, która nosi w sobie. Boi się, żę gdy prawda wyjdzie a jaw straci Aehasko. Fabuła nie skupia się tylko na scenkach erotycznych zwanych rezonowaniem, połączeniem nie tylko ciał ale i wspólną pieśnią khui, które kończy się poczęciem potomka zwanego pędrakiem.
Akcja jest bardziej dynamiczna, mniej przewidywalna i zawiera wątek zaginięcia Harlow. Muszę przyznać, że to wprowadza zupełnie inny obrót sprawy. Kim jest tajemniczy trójpalczasty stwór, który obserwował wyprawę Kiry i Aehasko? Czy to on stoi za zaginięciem Harlow? Jakie jeszcze autorka przed nami odkryje sekrety? Kto będzie bohaterem kolejnej części o lodowych barbarzyńcach? Ja jestem ciekawa i szkoda, że póki co ukazało się dopiero 3 tomy. Ciekaw jestem czy wyjdzie następny w polskiej wersji? Ta seria jest specyficzna i muszę przyznać, że mnie kupiła. Uwielbiam fantastykę, ale ona ma to do siebie, że trzeba ja czuc bo nie do każdego trafi. Osobiście miło spędziłam czas z bohaterami Lodowej planety i ciężko mi się z nimi rozstać. Polecam