Książkę "Trzy trupy" Małgorzaty Podstawnej wybrałam sobie z Klubu Recenzenta nakanapie.pl.
Lubię kryminały, spodobała mi się prosta, ale wiele jednocześnie mówiąca okładka oraz tytuł, więc wzięłam się za czytanie. Okazało się, że to debiut, lecz nie zawiodłam się, tym bardziej, że to bardzo ładne wydanie tej książki, bez błędów i na białym papierze.
- Trzy trupy - mruknął Mateusz.
Na jego twarzy malowało się przerażenie. Michał wiedział, ze takiego przeciwnika nie można lekceważyć.
Takie są pierwsze zaskakujące zdania w tej historii. Niby zaczyna się jak w klasycznym thrillerze, lecz po przeczytaniu do końca kartki nie mogłam się nie roześmiać, okazuje się zupełnie co innego niż na początku się nam wydaje, ale mimo to książka wciąga do samego końca, jest naprawdę dobra, trzyma w napięciu do ostatniej kartki. Tylko zakończenie jest bardzo dla mnie za krótkie, zaskakujące.
Podkomisarz Joanna wraca do pracy po długiej przerwie rehabilitacyjnej, w czasie pełnienia obowiązków została postrzelona i mimo tego, że komisja lekarska dopuściła ją do służby to ona sama wątpliwości, czy jest na to gotowa, czy będzie potrafiła dowodzić znów zespołem po przerwie. Joanna ma rodzinę, dobrze zarabiającego męża, więc nie musiałaby pracować, ale bardzo lubi swoją pracę. Po krótkim powitaniu ze współpracownikami i szefostwem, już pierwszego dnia dostaje trudną sprawę. Zamordowano księgową w małym biurze rachunkowym. Wszystko wygląda na przypadkowe zabójstwo, ale Joanna ma dziwne przeczucie, że to jednak nie jest przypadek. Śledztwo nie jest takie łatwe ja wydawało się początkowo, tym bardziej, że zostaje zamordowana księgowa w innym biurze. Na dodatek kobieta ta jest córką prominenta i przełożeni wywierają duży nacisk na szybkie znalezienie sprawcy. Wszystko wskazuje na to, że te morderstwa łączą się ze sobą. Joanna nie czuje się zbyt komfortowo, gdyż musi często przebywać w okolicach, gdzie została postrzelona. Wracają traumatyczne wspomnienia, z którymi nie daje sobie rady. Nie tylko Joanna ma problemy ze wspomnieniami z dawnych czasów. Również prokurator Aldona Wezyr prowadząca śledztwo w sprawie zabójstwa księgowych ma kłopoty z zaangażowaniem się, dopadają ją dawne traumy związane z prowadzonym równolegle dochodzeniem w sprawie gwałtu.
Wiedziała, że ponad połowa spraw o gwałt jest umarzana, bo zwykle nie ma wystarczających dowodów, żeby sprawcę zamknąć za kratkami. Wiele gwałtów nawet nie jest zgłaszanych na policję. Kobiety się tego wstydzą albo boją.
Główne bohaterki tej książki, Joanna, Aldona i Kinga, które są silnymi kobietami a mimo to zmagają się z różnymi problemami, oraz z przeszłością, która nie jest znana od początku, lecz sukcesywnie poznajemy niektóre z ich tajemnic. To jest właśnie również plusem, gdyż poznajemy bliżej wszystkie bohaterki oraz ich przeżycia, relacje rodzinne i demony z przeszłości, które dają o sobie znać w różnych sytuacjach.
- Nikogo tak naprawdę nie znasz. Każdy ma swoją ciemną stronę, której nikomu nie pokazuje.
Jak będzie przebiegała współpraca kobiet? Czy dadzą radę rozwikłać zagadki? Czy wątki morderstw są ze sobą powiązane? Czy może Joanna nie da rady pracować pod presją i zrezygnuje z pracy? Jakie relacje będą między kobietami?
Czy będzie kontynuacja tej historii?
Warto przeczytać tę książkę i poczuć się jedną z kreowanych bohaterek.
Polecam.
Raz jeszcze dziękuję serwisowi nakanapie.pl za możliwość przeczytania tej książki a Pani Małgorzacie Podstawnej za bilecik z autografem.