Kobieta w walizce recenzja

Seria z Hubertem Meyerem, Katarzyny Bondy, to według mnie, najlepszy cykl autorki. Niedawno, nadrabiając zaległości, przeczytałam dwa poprzednie tomy, aby sięgnąć po tę książkę. " Kobieta w walizce "to bardzo intrygujący tytuł. Byłam bardzo ciekawa, zarówno bieżącej zagadki kryminalnej, jak i dalszych losów głównego bohatera, bowiem, poprzedni tom zakończył się bardzo niepokojąco.

W tej powieści, niestety, było bardzo mało Huberta Meyera. Autorka starała się go zastąpić innym profilerem, który dał się poznać już wcześniej, a był nim Grzegorz Kaczmarek. Postać bardzo ciekawa, ale za bardzo starał się naśladować swojego mentora. Wypadło słabo.

Książka zapowiadała się nie tylko ciekawie, ale przede wszystkim, intrygująco. Porzucona walizka na drodze, a w niej kobiece ciało i to bez głowy. Jakby tego było mało, to widoczne są zmiany związane z upływem czasu. Niestety, tylko sam początek fabuły wzbudził moje zainteresowanie, z czasem było coraz słabiej. Ogromną ilość bohaterów i nieklejąca się akcja, wprowadzały ogromny bałagan i chaos.

Początkowo dowiadujemy się o zaginięciu tylko jednej kobiety i to jej ciała wszyscy spodziewają się odnaleźć w walizce. Z czasem, okazuje się, że nie ma takiej pewności, a tożsamość mogą potwierdzić jedynie badania genetyczne DNA. Oj dzieje się tu wiele i to dobrze, jednak zabrakło mi tu większej spójności. Pewne fakty pojawiają się same, z nienacka. Wiele jest tu przypadkowości i intuicyjnych rozwiązań. Dodatkowo Meyer, który nagle wychodzi z aresztu i pojawia się na końcu, aby w jednej chwili rozwiązać zagadkę kryminalną. Sorry, nie kupuję tego.

W tej powieści najlepiej wyszła kreacja bohaterów. Każdy z nich jest inny i bardzo charakterystyczny. Cenię sobie fakt, że zachowania i odzywki postaci potrafiły wzbudzić we mnie emocje.

" Kobieta w walizce "to ósmy tom i według mnie, najsłabszy. Zaskoczył mnie ten bałagan i nieprzemyślane rozwiązania. Zawsze narzekałam na to, że Bonda zbyt wiele tłumaczy czytelnikom, jakby uważała ich za średnio inteligentnych, niepotrafiących samodzielnie myśleć, a tu tymczasem, pojawiło się całkiem odmienne zjawisko. Pomysł ciekawy, ale wykonanie niedopracowane.