Czasem święta, czasem ladacznica recenzja

Książka nawiązuje w tytule do znakomitej 'Czasem czuły, czasem barbarzyńca' Masłowskiego i Kwaśniewskiego, opowiadającej o kondycji współczesnego mężczyzny; tutaj mówi się o współczesnej kobiecie, ale bardziej o stosunkach damsko-męskich, nieprzypadkowo rozmawiają kobieta i mężczyzna, a nie dwie kobiety.

Najciekawsza w książce jest dyskusja o relacji bierno-agresywnej mężczyzny wobec kobiety, to w gruncie rzeczy gra między płciami. Autorzy twierdzą, że owa relacja bierze się ze spotkania kobiety porzuconej w dzieciństwie emocjonalnie lub fizycznie i mającej obsesję kontroli, z mężczyzną, który miał zawłaszczającą matkę, mającą nieustające doń pretensje. Potem tacy mężczyźni wybierają „kobiety, które mówią im, z czym i jak bardzo się nie wyrabiają, w czym są słabi i do czego się nie nadają. Wybierają partnerki, które traktują ich jak upośledzone dzieci.” Z drugiej strony „Tacy mężczyźni noszą w sobie złość na kobiety, ale jej nie wyrażają. Komunikują ją przez zaniedbanie, zaniechanie, zapominanie.” W efekcie tworzy się właśnie relacja bierno-agresywna, w której obie strony się ranią, ale grają w to oboje, nie ma jednej winnej strony. To ważne, bo większość kobiet „przenosi winę. Nie zastanawia się nad tym, co robi nie tak, tylko co on zrobił źle. Jak zaniedbał, zapomniał, nie zauważył.” Ileż ja takich par widziałem, w których kobieta kastruje partnera, wpędza go w poczucie winy... Zresztą Drosio-Czaplińska mówi „Mam wrażenie, że bierna agresja to jakaś współczesna zaraza. Można by ją zaliczyć do problemów cywilizacyjnych.” Autorzy też ciekawie radzą jak wyjść z tej gry, jeśli jeszcze można...

Mówią też autorzy o innych ważnych sprawach. O tym, co oznacza seks dla mężczyzn i dla kobiet i co winny robić obie strony, aby się dobrze dogadać w łóżku. Mówią o nadmiernej seksualizacji małych dziewczynek: uczą się one, że przez wygląd i odpowiednie zachowanie można wszystko załatwić z mężczyzną. O tym, że często mężczyźni boją się zainicjować relacje, czekają, aż zostaną wzięci przez kobiety. O szansach, na dobry związek dla kobiet dojrzałych. O tym, jaka powinna być dobra, dojrzała relacja oparta na bliskości: „dobry związek zaczyna się od siebie samego. Najpierw trzeba być w dobrej relacji z samym sobą. Poznać własne potrzeby, żeby móc zrozumieć siebie. Otwieramy się wtedy na to, żeby przytomnie spojrzeć i na siebie, i na partnera.” Święte słowa... Jest tam więcej ciekawych spostrzeżeń i dyskusji, odsyłam do lektury.

Bardzo to ciekawa, inspirująca książka. Polecam wszystkim zainteresowanym rozwojem osobistym.