Kiedy pierwszy raz zobaczyłam książki Marcina Walczaka, nie wiedziałam czego się po nich spodziewać. Kiedy na moim profilu dodałam zapowiedź ,,Klucza", przeczytałam komentarze, w których mówiono, że ta okładka nie zachęca do przeczytania. To prawda jest oryginalna, ale czy przez to należy książkę skreślić? Sama nazywam się sroką okładkową, a ta książka zwróciła moją uwagę. Znam pióro Marcina i byłam pewna, że jej wnętrze jest świetne. Powiem Wam, że miałam rację!
Ostrów Wielkopolski. W ciepłą, letnią noc dochodzi tu do tragedii. Z wieży kościelnej wyskakuje młoda dziewczyna. Po pierwszych oględzinach miejsca zdarzenia, śledczy doszli do wniosku, że w tej tragedii mogły brać udział osoby trzecie. Zatem było to samobójstwo czy morderstwo?
Dodatkową zagadką jest fakt, że drzwi na wieżę kościoła są zamknięte i nikt już od dawna nie widział klucza do nich. W jaki sposób dziewczyna dostała się na górę?
To tragicznie zdarzenie miało miejsce niedaleko mieszkania młodej dziennikarki Anety Sochy. Aneta po studiach wróciła do rodzinnego miasta, gdzie rozpoczyna pracę w miejscowej gazecie. Kiedy tej tragicznej nocy, orientuje się co dzieje się za oknem, wyczuwa że to jest temat, dzięki któremu ma szansę zaistnieć. Dziennikarski instynkt każe jej rozpocząć swoje własne śledztwo. Gdzie zaprowadzi Anetę instynkt? Czy rozwiąże zagadkę śmierci nastolatki?
Wow!!! Jakie to było dobre!!! Uwielbiam pióro Marcina. Każda kolejna książka jest coraz lepsza. Póki co ,,Klucz" jest najlepszy z nich. Akcja rozpoczyna się praktycznie od pierwszych stron. Dzieje się tu bardzo dużo i cały czas wychodzą na jaw nowe poszlaki, dowody czy świadkowie. Rozwiązanie zagadki śmierci nastolatki jest coraz trudniejsze, gdyż policja zaczyna odbiegać od centrum wydarzeń. W całym śledztwie ważną rolę odgrywa Aneta Socha, która pomaga śledczym doprowadzić do rozwiązania zagadki. Ale czy na pewno? Zakończenie jest tak napisane, że daje Czytelnikowi pewność, że będzie ciąg dalszy. A ja zacieram rączki z niecierpliwości, bo już go chcę czytać!
Marcin porusza ważny i trudny temat nastolatków, stających się często ofiarami dorosłych, którzy potrafią nimi manipulować. Młodzież przechodząca fazę buntu żyje we własnym świecie. Staje się podatna na sugestie i manipulacje innych, ale tylko tych, którym udało się do nich dotrzeć. A wtedy może zdarzyć się tragedia. Marcin doskonale to pokazał w swojej książce.
Kończąc polecam Wam tą historię. Jeżeli macie ochotę na naprawdę dobry kryminał, to ta książka będzie świetnym wyborem. Mamy tu wszystko co musi mieć dobry kryminał. Wartka akcja, świetnie wykreowani bohaterowie i chwytliwy temat. Ta książka ma coś w sobie, co sprawia, że nie można jej tak po prostu zostawić. A nawet jak docieramy do końca, czujemy niedosyt i chcemy więcej!!!
Dziękuję za egzemplarz do recenzji.
Polecam