Klub czytelniczy dla samotnych serc recenzja

Wdowiec Mukesh prowadzi spokojne życie w londyńskiej dzielnicy Ealing. Nie jest mu łatwo po stracie żony. Czuje się stary i samotny. Bardzo zależy mu na nawiązaniu relacji z wnuczką, która miała dużo lepszy kontakt z babcią – obie łączyła miłość do książek.

Aleisha spędza lato, pracując w lokalnej bibliotece. Pewnego dnia w jednej z książek odkrywa tajemniczy liścik. To lista powieści opatrzona dopiskiem „Przeczytaj w razie potrzeby”. Zaintrygowana postanawia, że przeczyta je wszystkie. Po kolei. Opisane w nich historie przenoszą ją w niezwykłe światy – z dala od rzeczywistości i codziennych problemów.

Kiedy do biblioteki trafia Mukesh, mający nadzieję, że książki pomogą mu nawiązać kontakt z wnuczką, Aleisha przekazuje mu znalezioną listę. Chciałaby, żeby pomogła mu w tym, z czym Mukesh się zmaga.

Powoli lista zaczyna spełniać swoje zadanie. Bo nigdy nie jest za późno, żeby zacząć czytać, kochać i marzyć.

💙💙💙💙

,,Było to dziwne odwrócenie ról, coś, co go zawstydzało. Jak niby miał się poczuć normalnie, skoro cała normalność go opuściła”?

,,Klub czytelniczy dla samotnych serc” autorstwa Sary Nisha Adams.

Jest to książka z gatunku romans, obyczajówka o naprawdę kuszącym tytule i niczego sobie opisie. Biorąc, pod uwagę to wszystko myślałam, że będę oczarowaną tą pozycją.

Muszę jednak przyznać, że w ogóle się nie wciągnęłam w tę historię. Szczera to wyznam, że nawet się wynudziłam w czasie czytania😭.

Zarówno fabuła, jak i bohaterowie w ogóle do mnie nie przemawiali🙈. Nie potrafiłam wczuć się w ich problemy, mimo iż po części mogłabym je zrozumieć. Relacja, jaka zaistniała między bohaterami również była dla mnie niezbyt przekonująca. Ogólnie bardzo się męczyłam, próbując dotrwać do końca.

Oczywiście nie sądzę, że była to źle napisana książka.

Myślę nawet, że wiele osób będzie pod wrażeniem samego pomysłu na fabułę, jak i jej wykonania.

Wiem, że wielu czytelników opisuje tę pozycję jako przepełnioną emocjami i podnosząca na duchy.

Ja osobiście nic takiego nie czułam, jednak może to wynikać z mojego braku przywiązania do bohaterów💔.

No, ale niestety i takie pozycje się zdarzają. Ewidentnie nie była to książka dla mnie lub po prostu nie był to odpowiedni czas na nią. Co nie znaczy, że dla kogoś innego nie okaże się ona perełką.

Oczywiście nikogo nie zniechęcam do sięgnięcia po tę pozycję. Uważam, że każdy powinien przekonać się osobiście, czy warto, czy nie.

Ja może jeszcze kiedyś spróbuję do niej wrócić, by przekonać się, czy moje odczucia mogą się zmieniać. Jednak póki, co ta książka będzie musiała trochę poczekać.

✔️Współpraca reklamowa z @wydawnictwo.kobiece 🖤