Nowa Istota recenzja

Kim jesteśmy na początku, długo przed narodzinami? "Nowa Istota" to pozycja, która naprawdę szczerze mnie zaskoczyła. Książka rozpoczyna się bardzo tajemniczym, mitycznym wstępem, który przedstawia nam trochę inaczej zobrazowane, niż ogólnie założone, postrzeganie chwili stworzenia i tego, czym jesteśmy dużo dużo wcześniej niż w chwili narodzin. Co decyduje o tym, jacy się rodzimy i kim się stajemy?

W obecnych czasach, dość często, każdego rodzaju forma bycia "innym" traktowana jest jako coś złego lub patrzy się na to nieprzychylnym okiem. Część tych przypadków dotyczy formy wyrażania siebie poprzez wygląd - ubiór, fryzurę, makijaż, tatuaże czyli przez coś o czym decydujemy sami, jest to nasz wolny wybór. Co w przypadku, kiedy rodzimy się zupełnie kimś innym, niż powinniśmy? Historia Ariego to przepełniona bólem opowieść o próbie odnalezienia własnego "ja".

Książka napisana jest w łatwy do przyswojenia sposób, czasem niektóre określenia skonstruowane są bardzo dosadnie i uderzająww wyobraźnie, ale myślę, że sytuacje w których akurat znajdował się Ari, tego wymagały. W końcu brutalne traktowanie przez społeczeństwo nie jest niczym nowym. Główny bohater stoczył wiele walk, zarówno na pięści, jak i tych dziejących się w jego głowie, wtedy kiedy próbował pogodzić się z samym sobą. Niektóre ze scen bijatyk mogłyby być troszkę krótsze, z drugiej strony podkreśla to, ile wysiłku wkładał w nie bohater i pokazuje jak każda z nich wzmacniała go psychicznie i fizycznie.

Szczerze mówiąc, nie sięgnęłabym po tą książę, tak sama z siebie (gatunek nigdy nie był mi bliski). Dlatego dziękuję wydawnictwu Novae Res, że mogłam ją wręcz pochłonąć. Zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie i na pewno przemyślenia, po jej przeczytaniu, zostaną ze mną na długo.

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. - pierwszy strzał, trafiony można powiedzieć w dziesiątkę!