Kiepsko napisana książka, która daje niedaleki od prawdy obraz obecnego prezydenta USA: to człowiek na emocjonalnym i umysłowym poziomie zepsutego dziecka, patologiczny kłamca niszczący demokrację, wtórny analfabeta traktujący z pogardą wszystkich, którzy mu nie schlebiają, człowiek uzależniony od sukcesu
Książka opisuje intrygi na dworze Trumpa po wygraniu wyborów prezydenckich. Koncentruje się głównie na walkach między różnymi frakcjami w Białym Domu Dużo w niej wodolejstwa i powtarzalności, czyta się to ciężko. Poza są wątpliwości co do rzetelności dziennikarskiej autora, licho wie ile tam prawdy a ile zmyślenia. Ale książka Wollfa ma jedną olbrzymią zaletę: pokazuje bez osłonek postać i osobowość Trumpa.
Oto najpotężniejszym człowiekiem świata jest narcystyczny głupek, który zmienia zdanie co chwilę, w ogóle ma postawę i umysłowość rozkapryszonego dziecka. Wstawił sobie do gabinetu trzy telewizory i co wieczór sprawdza, co o nim mówią, kompulsywnie oczekując pochwał i wściekając się na negatywne opinie. To wtórny analfabetą, czytający tylko nagłówki artykułów o sobie, z niechęcią patrzący na każdą zadrukowaną kartkę, nienawidzący prezentacji w Power Poincie. To ktoś nie będący w stanie pojąć związków przyczynowo-skutkowych, ani skoncentrować się na jednym problemie dłużej niż pięć minut. To człowiek, który gardzi ludźmi mądrzejszymi od siebie, który stale wyzywa i poniża swoich najbliższych współpracowników. To patologiczny kłamca mający w głębokiej pogardzie instytucje prawa. Można by tak jeszcze długo ciągnąć i cytować, ale po co?
Można argumentować, że i poprzedni prezydenci: Reagan czy młody Bush to nie były orły intelektu. Prawda, ale przychodzili na urząd z doświadczeniem politycznym, obecny prezydent nie ma żadnego, to deweloper oraz gwiazda telewizyjnych reality show. Tamci poza tym mieli stabilne grono doświadczonych i kompetentnych współpracowników. Od Trumpa, który jest kompletnie nieobliczalny, wszyscy zwiewają. Zresztą, na tle Trumpa młody Bush wygląda jak geniusz.
I teraz ten człowiek staje w obliczu największego wyzwania, pandemii koronawirusa...
Mimo swoich wad książka jest przerażająca, jak dobry thriller, niestety to nie wymyślona fabuła, to się dzieje naprawdę...