John le Carré a właściwie David John Moore Cornwell poszedł w ślady swojego znanego poprzednika Iana Flaminga i po zakończeniu pracy w wywiadzie zaczął pisać książki. Flaming w 1953 roku stworzył superbohatera Jamesa Bonda, walczącego najczęściej samotnie agenta wywiadu, przystojnego, inteligentnego, eleganckiego światowca, który otacza się pięknymi kobietami i jeździł wspaniałymi samochodami. John le Carré w 1961 roku stworzył własnego bohatera wywiadu, który różnił się właściwie wszystkim oprócz inteligencji. George Smiley, bohater le Carré’a jest człowiekiem niewyróżniającym się w tłumie, niski, otyły i nosi grube okulary. Jednak jest on świetnym psychologiem, wzbudza w ludziach zaufanie i chęć do zwierzeń, jego siłą jest umysł, analiza i dedukcja. Wynikać to może z osobistych doświadczeń autorów, gdyż Cornwell w odróżnieniu od Flaminga pracował, jako szpieg w terenie i osobiste doświadczenia pracy w wywiadzie stały się kanwą jego powieści.
”Budzenie zmarłych” jest debiutancką powieścią Johna le Carré’a, w której poznajemy George’a Smileya. George Smiley jest weteranem brytyjskich służb specjalnych i teraz do jego obowiązków należy przeprowadzanie kontroli pracowników instytucji państwowych. Na jednego z wysokich urzędników brytyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych o nazwisku Fennan wpływa anonim, mówiący o przedwojennej przynależności urzędnika do partii komunistycznej. George przeprowadza z nim rutynową rozmowę, uznając, że zarzuty są niepoważne i zamyka sprawę. Po dwóch dniach okazuje się, że Fennan nie żyje, a powodem śmierci jest samobójstwo. Smiley po rozmowie z wdową po Fennanym podejrzewa, że było to morderstwo. Szefowie Smileya nalegają na zamknięcie sprawy, ale Smiley z pomocą detektywa policji Mendela rozpoczyna śledztwo. Czyżby się pomylił i jednak Fennan był szpiegiem, a jak nie on, to kto?
Każda powieść George’a Smileya jest ciekawą przygodą. Świat szpiegów u tego autora nie jest jednoznaczny, a ludźmi tymi kierują różne motywacje, a często jest cienka granica między postawą ideową a kryminalną, czy wręcz płatnym mordercą. Debiutancka powieść John le Carré jest w przeważającej części kryminałem, a może w to morderstwo zamieszany jest jakiś wywiad. Akcja rozwija się początkowo w miarę spokojnie, ale końcówka jest bardzo dynamiczna, a najciekawsza jest postać Smiley.