Kiedy wierzyliśmy w syreny recenzja

Kiedy wierzyliśmy w syreny

Autor: @azarewiczu ·2 minuty
2023-04-11
Skomentuj
1 Polubienie
Na pewno każdy z nas stracił bliską osobę...
Co się wtedy czuje?
Ilu ludzi tyle sposobów radzenia sobie ze stratą.
Jednym będzie trudno od razu się pozbierać. Każde miejsce, rzecz będzie przypominać o osobie, która odeszła, a to będzie niosło za sobą kolejne łzy, kolejny żal, kolejny ból.
Drudzy będą krzyczeć z bezradności. Złorzeczyć Bogu i całą winę zrzucać niego, bo to przecież przez Niego odeszła osoba, która była dla nich całym światem.
Inni, aby pozbierać się po stracie, będą musieli skorzystać z pomocy specjalisty.
Ale będą też tacy, którzy będą starali się radzić sobie sami.

Ale co w przypadku, gdy osoba, którą przez wiele lat uznawaliśmy za zmarłą - ŻYJE?
Co wtedy się czuje?

Złość czy radość?
Żal czy euforię?

Czy będziemy w stanie spojrzeć tej osobie w oczy?
Czy będziemy w stanie z nią rozmawiać?
Czy będziemy próbowali ją zrozumieć?

Szczerze? Sama nie wiem, co bym w takiej sytuacji zrobiła.
Z jednej strony na pewno byłabym szczęśliwa, ale z drugiej... No właśnie... Z drugiej miałabym do tej osoby ogromny żal...

W takiej sytuacji znalazła się Kit. Jej siostra, z chwilą ataku terrorystycznego, została uznana za zmarłą.
Minęło wiele lat.
Zarówno Kit jak też matka dziewczyn, powoli pogodziły się z tą stratą.
Lecz kiedy w telewizji, podczas wiadomości, widzą twarz Jossie. Obie nie mogą w to uwierzyć.
Wkrótce Kit, za namową matki, postanawia odszukać siostrę. Wyjeżdża do Nowej Zelandii, gdzie ma nadzieję spotkać się z Jossie...

Jednak czy to spotkanie będzie udane?
Czy Kit będzie potrafiła wybaczyć siostrze?

"Kiedy wierzyliśmy w syreny" to powieść, która zmusza do refleksji. Pełno w niej tajemnic, niewyjaśnionych spraw, tęsknoty i żalu.
Poznajemy tu dwie historie.
Historię Kit.
Historię Jossie.
Niegdyś były bardzo ze sobą zżyte.
Zawsze mogły na sobie polegac.
Były swoimi bratnimi duszami.
Co się zatem stało, że Jossie postanowiła upozorować własną śmierć?
Jakie tajemnice skrywa?
A uwierzcie, że tych jest całkiem sporo i każda z nich jest bardzo bolesna.

W "Kiedy wierzyliśmy w syreny" autorka porusza ważne tematy.
Spotkamy się tu między innymi: z brakiem uwagi że strony rodziców. A przecież ona jest dla dziecka bardzo potrzebna. Tłumaczenie tego, co dobre i złe jest dla dziecka ważne, by mógł odnaleźć się w życiu. Tymczasem Kit i Jossie były zdane tylko na siebie. W końcu jednak różnica wieku, mimo iż niewielka, zaczęła je od siebie oddalać. Uzależnienie, trauma i strata najbliższych osób, wpłynęła na życie dziewczyn. Ukształtowała je i zmusiła do podjęcia takich a nie innych działań...

O tej książce mogłabym pisać bez końca.
Jest ona niewątpliwie tą, która na długo zostanie w mojej pamięci.

Polecam z całego serca ❤️

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kiedy wierzyliśmy w syreny
Kiedy wierzyliśmy w syreny
Barbara O'Neal
8/10

Bestseller Amazon Charts, „Washington Post”, „Wall Street Journal” i „USA Today” Pełna emocji opowieść o dwóch siostrach, oceanie kłamstw i poszukiwaniu prawdy Nagle zobaczyła swoją siostrę w te...

Komentarze
Kiedy wierzyliśmy w syreny
Kiedy wierzyliśmy w syreny
Barbara O'Neal
8/10
Bestseller Amazon Charts, „Washington Post”, „Wall Street Journal” i „USA Today” Pełna emocji opowieść o dwóch siostrach, oceanie kłamstw i poszukiwaniu prawdy Nagle zobaczyła swoją siostrę w te...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W legendach, baśniach czy w starych podaniach mówi się, że w wodach mórz i oceanów można spotkać przeróżne mityczne stworzenia. Czasem są one neutralne… a czasem zwyczajnie złe. Rzadko znajomość z ni...

@liber.tinea @liber.tinea

Barbara O'Neal to popularna amerykańska pisarka i podróżniczka, której powieści zdobyły wiele nagród nie tylko na amerykańskim rynku wydawniczym. Do tej pory nie miałam przyjemności zaznajomić się z ...

@Moncia_Poczytajka @Moncia_Poczytajka

Pozostałe recenzje @azarewiczu

Tylko spróbuj!
Polecam

"Są takie momenty, gdy czujesz, wręcz widzisz, że pędzące serce wypycha komórki ciała, że puls rozsadza żyły na skroniach i w nadgarstkach. Jakby ciało też potrzebowało ...

Recenzja książki Tylko spróbuj!
Czekałam na ciebie
Polecam

"Pragnęłam miłości, która tka się z najdelikatniejszych nici zaufania i czułości. Chciałam kochać i być kochaną w sposób prawdziwy, gdzie słowo kocham ma swoje odzwierci...

Recenzja książki Czekałam na ciebie

Nowe recenzje

Szósta klepka
Cesia Żak
@beatazet:

Książka jest pełna humoru, ciepła i codziennych perypetii, które sprawiają, że czytelnicy mogą się utożsamić z bohatera...

Recenzja książki Szósta klepka
Brulion Bebe B.
Beata Bitner
@beatazet:

Małgorzata Musierowicz od lat cieszy czytelników swoimi ciepłymi, pełnymi uroku historiami, które łączą pokolenia. „Bru...

Recenzja książki Brulion Bebe B.
Serce w grze
Miłość z mocnym uderzeniem
@Mirka:

@Obrazek „Najlepsze rzeczy w życiu nie przychodzą łatwo, trzeba się o nie postarać.” Miłość. Jedni w nią wierzą i ...

Recenzja książki Serce w grze
© 2007 - 2025 nakanapie.pl