Powiedzmy sobie szczerze, gdyby nie to, że wygrałam tę książkę wraz z innymi pozycjami, na pewno bym po nią prędko nie sięgnęła. Co prawda planowałam spotkanie z książkami Richarda Paula Evansa, ale kiedy widziałam Obiecaj mi na sklepowej półce, nie rwałam się do jej kupna.
Dlatego w tym miejscu pragnę serdecznie podziękować blogerce, która konkurs z tą nagrodą zorganizowała. Dzięki niej miałam okazję poznać tę cudowną książkę, która przeniosła mnie kilka lat wstecz, do całkiem innego świata, choć na kilka godzin.
Tamtego roku Beth przestała wierzyć w szczęśliwy los.
Jej życie rozsypało się jak domek z kart; musiała zmierzyć się ze zdradą i opuszczeniem. W chwili próby zawiódł ją najbliższy człowiek, kłamiąc wszystkie obietnice, które od tej pory składał.
Wtedy właśnie pojawił się Matthew - niespodziewanie, bez zaproszenia. Jak anioł, który łapie za rękę dokładnie w tej chwili, w której tracimy resztki nadziei. Wiedział, jak pomóc, co zrobić, by Beth znów zaczęła się uśmiechać, znał odpowiedzi na dręczące ją pytania. On też złożył obietnicę. Czy będzie w stanie jej dotrzymać?
Kim naprawdę jest Matthew i skąd tyle wie na temat Beth i jej rodziny?
Nawet nie wiem, jak mam ubrać w słowa to co chcę Wam o tej książce przekazać, nie ujawniając zbyt wielu szczegółów z jej fabuły.
Poznajemy Beth, młodą kobietę, która ma kochającego - jak się wydaje - męża, sześcioletnią córeczkę i stałą, jak do tej pory, pracę, którą jednak może w każdej chwili stracić. Kłopoty zaczynają się wraz z pierwszymi dolegliwościami Charlotte. Objawy tajemniczej choroby, której lekarze nie potrafią zdiagnozować. W momencie, kiedy Char zaczyna podupadać na zdrowiu, młoda matka dowiaduje się, że mąż ją zdradza. Wyrzuca go z domu, lecz na potrzeby córeczki musi zgodzić się na jego powrót. Kiedy sytuacja zdaje się stabilizować, na Beth spada kolejny cios Dowiaduje się, że jej mąż ma raka trzustki i zostało mu zaledwie kilka miesięcy życia. Na łożu śmierci Marc wyznaje żonie, że zdradził ją z jedenastoma kobietami. Świat Bethany legł w gruzach. Ciężko pozbierać się po jednym skoku w bok partnera, a co dopiero po jedenastu! Ponadto bóle głowy i brzuszka Charlotte nadal nie dają za wygraną, a lekarze wciąż nie potrafią stwierdzić co dolega małej. I w tym momencie pojawia się on. Tajemniczy nieznajomy imieniem Matthew. Nie daje za wygraną w walce o Beth, w której się zakochał. Kobieta postanawia dać mu szansę po tym, jak trafnie diagnozuje choroby jej córeczki, nie będąc nawet lekarzem.
Jak potoczy się życie Bethany i jej tajemniczego partnera? Czy ich miłość przetrwa próbę, której zostanie poddana? Skąd Matthew zna tyle szczegółów z życia rodziny Bethany?
Za tą banalną historią kryje się coś znacznie większego niż niewinna miłość.
Początkowo myślałam, że jest to banalny romans, który nie zagości na długo w mej pamięci. Okazało się, że moje przypuszczenia diametralnie różniły się od prawdziwej fabuły tej książki. Od samego początku mamy zapowiedź czegoś większego. Tajemniczy wstęp wzbudza w nas chęć poznania dalszych rozdziałów, które zaskakują czytelnika z każdą przewróconą stroną.
Richard Paul Evans świetnie wczuł się w rolę kobiety przedstawiając nam wszystkie wydarzenia oczami Beth. Jej postać jest świetnie ukształtowana. Wiemy o niej tyle, ile nam potrzeba, żeby bez problemu zrozumieć uczucia, jakie nią kierują. Czasami wydaje się zbyt nieufna, jednak czy byłbyś ostrożny, Czytelniku, gdyby ktoś zawiódł Twoje zaufanie tak bardzo, jak zrobił to Marc? Nie dziwię się bohaterce, że z taką rezerwą podchodziła do swojego adoratora.
W życiu tej młodej kobiety wydarzy się bardzo wiele. Będzie miała swoje lepsze i gorsze dni, wzloty i upadki. Jednak na każdym kroku będzie czuwać nad nią Rox z mężem i córką, która jest niezawodną opiekunką. Roxanne to taka dobra wróżka Bethany, która pocieszy, ale też popchnie do podjęcia właściwej decyzji, kiedy dopadną ją wątpliwości. Zawsze gotowa posłużyć pomocą i radą. Wprost niezastąpiona przyjaciółka.
Obiecaj mi to ciepła opowieść o rodzinie, przyjaźni i zaufaniu. Historia kobiety, która straciła wszystko, a jednocześnie zyskała tak wiele. Napisana zrozumiałym dla Czytelnika językiem. Pozwala odciąć się od świata i choć przez chwilę poczuć się tak, jak Beth podczas kuligu z swoim ukochanym przy boku.
Życiowa powieść, przy której trudno powstrzymać łzy. Podbiła moje serca i na długo pozostanie w mojej pamięci, tak jak w pamięci Beth pozostał i pozostanie na wieki, Matthew.