Rak. Taka diagnoza budzi na początku przerażenie. Pojawia się lęk, czy ja lub bliska mi osoba zaraz umrze? Dopiero po jakimś czasie włącza się tryb walki - robimy dokładną diagnostykę, chemia, radioterapia, operacja, a potem dalsze długie leczenie.
Jak mówią polscy lekarze, na raka zachoruje 25% naszego społeczeństwa, a to oznacza, że dotknie on prawie każdą polską rodzinę. Chorują wszyscy - dzieci, młodzi i starzy - bo żyjemy przecież coraz dłużej.
Siddhartha Mukherjee - amerykański naukowiec indyjskiego pochodzenia i onkolog napisał niezwykłą książkę - "Cesarz wszech chorób. Biografia raka"
W 2011 roku otrzymał za nią Nagrodę Pulitzera.
Jak sam pisze we wstępie, jej tytuł zapożyczył od pewnego chirurga cyt.: "Rak wyłania się z tej opowieści, jak napisał pewien dziewiętnastowieczny chirurg na frontyspisie swojej książki, jako "cesarz wszech chorób, król tego, co najstraszniejsze"."
Autor jest wszechstronnie przygotowany do napisania takiej książki. Zdobył znakomite wykształcenie. Ukończył najlepsze amerykańskie i brytyjskie uczelnie - absolwent Uniwersytetu Stanforda i Oksfordzkiego oraz wydziału medycznego Uniwersytetu Harwarda. Jest naukowcem i onkologiem - hematologiem.
Czym zatem jest ten rak, który nadal budzi takie przerażenie?
Cyt.: " Jak wiemy dzisiaj, rak to choroba wywołana niekontrolowanym rozwojem pojedynczej komórki. Przyczyną tego rozwoju są specyficzne mutacje (zmiany w DNA), które powodują niepowstrzymywane namnażanie się komórki. Podziałem i śmiercią zdrowej komórki zawiadują potężne mechanizmy genetyczne. W przypadku komórki rakowej te mechanizmy są popsute - w rezultacie komórka nie może przestać się dzielić."
Na ponad 500 stronach śledzimy historię raka, którego ślady znaleziono już w starożytności. Biografia tej choroby, to również historia walki z nią, i rozwoju medycyny.
Dopiero postęp technologiczny, który pozwolił nam poznać dokładnie funkcjonowanie genów komórki nowotworowej, dał odpowiedź, czym jest rak (str. 456). Odpowiada za nie 6 podstawowych zmian w fizjologii komórki, które razem wzięte odpowiadają za złośliwy podział.
Opowieść Siddhartha Mukherjee o historii raka jest fascynująca. Trzeba przyznać, że autor włożył bardzo duży pracy w napisanie tej książki. Mimo dużej objętości, jej lektura nie męczy.
Przypomina oglądanie bardzo ciekawego serialu dokumentalnego. Są to dzieje walki z rakiem, ale również opowieść o postępie medycyny, który zmienia sposoby leczenia tej choroby.
Kiedy, i czy uda się pokonać cesarza wszech chorób?
Podsumowanie i wnioski autora są bardzo interesujące i zaskakujące. Onkogeny, czyli sekwencje DNA zdolne do indukowania procesu nowotworowego cyt.: " powstają z mutacji, które zachodzą w istotnych genach regulujących rozwój komórek", czyli jest to czysta biologia ludzkiego organizmu.
I słowa (str. 530) będące znakomitym podsumowaniem tej książki, które każą nam zupełnie inaczej spojrzeć na choroby nowotworowe cyt.: "Walka z rakiem wiąże się z doprowadzeniem technologii do granicy jej możliwości, ponieważ tym, w co się ingeruje jest ludzki genom. Nie wiemy, czy interwencja odróżniająca rozwój złośliwy od normalnego jest w ogóle możliwa. Niewykluczone, że raka - niespójnego, płodnego, inwazyjnego, łatwo przystosowującego się bliźniaka naszych niespójnych, płodnych, inwazyjnych i łatwo przystosowujących się komórek i genów - nie da się oddzielić od naszych ciał. Być może rak stanowi naturalne zewnętrzne ograniczenie naszego życia w świecie. Nasze komórki coraz dłużej dokonują podziałów, a ciała się starzeją, przez co nieuchronnie akumulują się mutacje - rak może więc wyznaczać ostateczną granicę naszego rozwoju jako organizmu."