Pierwszy rok recenzja

Witajcie w świecie magii i drakońskich wymagań.
Ryiah - piętnastoletnia dziewczyna, razem ze swoim bratem bliźniakiem, zaczynają naukę w Akademii. Zadanie nie jest proste. Po próbnym roku ze stu dwudziestu osób, ma zostać tylko piętnaście. Poprzeczka zostaje więc postawiona bardzo wysoko. 

Ry musi zmierzyć się nie tylko z własnymi słabościami, ale również z dyskryminacją. Ponieważ wywodzi się z pospólstwa, nie ma lekko. Na całe szczęście dość szybko znajduje przyjaciół, którzy pomagają jej wytrwać w postanowieniu. Trenuje zawzięcie, uczy się pilnie, lecz to wszystko przynosi marne skutki. Do czasu kiedy na jej drodze staje książę Darren. Z początku niedostępny i zadufany w sobie, powoli zaczyna nawiązywać nić porozumienia z Ryiah. 
Jednak ciężko zaufać wrogowi...

Podziwiam Ryiah za determinację i lojalność. I za to, że nie jest kryształowa, ma wady. Potrafi się zemścić w dobrym stylu. Ale najważniejsze jest, że nie odpuszcza. Jest uparta i ambitna, a przede wszystkim pracowita!

Czytając tą książkę dałam się absolutnie porwać tym zwariowanym dzieciakom. Trzymałam za nich kciuki podczas każdej próby, przeklinałam w myślach wszystkich, którzy rzucali naszej głównej bohaterce kłody pod nogi. Zostałam oczarowana i zaczarowana!
To jest taki tytuł, który z pewnością może być początkiem przygody z czytelnictwem. Wciąga i elektryzuje!