To jest wręcz nieprawdopodobne, iż autorowi udało się stworzyć tak genialna historię, by później przelać ja na papier. A historia zawarta na kartkach tej książki sprawia, że zagłębiając się w jej lekturze w ogóle nie odniesiemy wrażenia, że którakolwiek zamieszczona tam treść mogłaby wydawać się nienaturalna, surrealistyczna. Również samo wykonanie jest niczego sobie. Jest znakomite. Styl autora jest prosty i przyjemny w odbiorze, więc dzięki temu, czytając „BYŁEM BOGIEM” możemy bez obaw zatracić się w lekturze, niż na wielu innych elementach.
To było coś niesamowitego jak bardzo zaintrygowała mnie postawa głównego bohatera. Który był w pełni świadom, że nie pozostało mu już nie wiele czasu, choć na początku miał spory problem by zrozumieć w jakiej jest sytuacji, w której się znalazł obecnie, jednak pomimo wielkiego szoku, a później oswajania się z zaistniałą sytuacją, gdzieś w głębi siebie odnalazł w sobie odwagę i siłę, która nakazała mu żyć tu i teraz oraz cieszyć się pełnią życia. Po prostu chwytać dzień i go celebrować pełną piersią, bo w normalnej sytuacji przenigdy by sobie na to nie pozwolił. W innym przypadku, gdyby nie dowiedział się, że pozostało mu nie wiele czasu, to funkcjonował by z dnia na dzień nie bacząc na konsekwencje swych czynów.
Samotny mężczyzna, koło czterdziestki, w jednej chwili dowiaduje się o czymś dla niego nie do pojęcia, ta wiadomość wywróciła jego dotychczasowe życie do góry nogami. Mianowicie wykryto u niego, że ma groźnego raka trzustki i pozostało mu kilka tygodni, no góra kilka miesięcy życia i to w bezustannej niepewności, czyżby o to nastał w końcu ten dzień, iż to właśnie choroba upomniała się o niego i teraz przyszedł czas by opuścić świat żywych. Kiedy to na samym początku cholernie trudno mu było nie tyle co pogodzić się zaistniałą sytuacją, ale ją zaakceptować, w jednej chwili bardzo emocjonującej wspomniał także, o tym jak to nowotwór brutalnie odebrał mu najważniejszą osobę w jego życiu: jego matkę. I prawdopodobnie właśnie ta chwila sprawiła, a dodajmy do tego jeszcze kilka innych zdarzeń, to cała jego codzienna rutyna legła w gruzach i już nie wróci do stanu z przed wysłuchaniem od lekarzy diagnozy. Totalna zmiana o 180 stopni.
Ta niezwykła książka ma w sobie coś magnetycznego, iż nawet gdybyśmy chcieli za wszelką cenę ją odłożyć, to i tak nie będzie to możliwe. Ona jest nieprzewidywalna i to za samą sprawą głównego bohatera, bo to właśnie jego ruchów za żadne skarby nie możemy przewidzieć. On od chwili, gdy dowiedział się o chorobie wszystko robi spontanicznie i naprawdę żyje chwilą. W jednej chwili widzimy ( oczami wyobraźni), że parkuje samochód, a w kolejnej chwili decyduje się na to, że będzie łamał prawo. W kolejnym momencie " widzimy" jak wypłaca pieniądze z konta bankowego i decyduje się sprzedać mieszkanie. ( SZALEŃSTWO CHCIAŁO BY SIĘ RZEC). Kolejną jego spontaniczną decyzją jest to, że postanawia wynająć płatnego zabójcę, który na jego zlecenie zabije osobę, do której nasz bohater miał od wielu lat ogromny żal, za śmierć matki, bo ta osoba przyczyniła się właśnie do niej. Czyż to wszystko nie brzmi zbyt szaleńczo?
Zaskoczę WAS, ale mimo to iż fabuła jest genialna w każdym calu, ani przez moment nie odniosłam wrażenia, iż autor mógłby „ przesadzić” z rewelacjami w swojej powieści, a tym samym bohater tej historii staje się odrobinę mniej rzeczywisty. Był on zwykłym człowiekiem, który prowadził zwykłe szare życie. Jednak nie złamał się tuż po tym, jak dowiedział się, że ma śmiertelny nowotwór, po prostu odnalazł całkiem inny sposób jak poradzić sobie z zaistniałą sytuacją, a to jakie były tego skutki to już schodzi na dalszy plan fabuły.
Nie przypuszczałam, że ta powieść mnie zaskoczy. No po prostu zwali z nóg. Sądziłam, że na początku potraktuję ją jak każdą inną książkę, ale już sam jej opis był na tyle intrygujący iż już wiedziałam, że ona nie będzie taką sobie książką i przymrużę oczko na jej treść. A ja na jej kartkach odnalazłam coś naprawdę niesamowitego, dającego do myślenia nad własnym życiem. To jest Armagedon emocji. Zaraz po jej zakończeniu, z całych sił próbujesz o niej nie rozmyślać, lecz to jest silniejsze od ciebie. Po prostu nie możesz o niej zapomnieć. To jest naprawdę mocna książka o której nie łatwo zapomnieć, bo bardzo by się chciało do niej wrócić i to nie raz.
Mam wielką nadzieję, że chociaż w małym stopniu rozbudziłam waszą wyobraźnię, jak i zaintrygowałam WAS do sięgnięcia po tę powieść, to się ogromnie cieszę. Mogę WAM zagwarantować, że nie pożałujecie w ogóle, że po nią sięgnęliście. To jest jedna z lepszych książek roku 2018, jaką dane mi było przeczytać. Zachęcam do lektury!!!!!!!!!!!
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu: Novae Res.