Potęga opowieści, czyli jak opowiadać historie, by zdobyć klientów, wpłynąć na słuchaczy i wypromować swoją markę recenzja

Pamiętacie świąteczną reklamę pewnego portalu aukcyjnego, w której starszy pan zamawia przez Internet podręcznik do nauki języka angielskiego dla początkujących, przyswaja pojedyncze słówka, tworzy zdania, ogląda filmy po angielsku, okleja wszystko karteczkami z angielskim nazwami, robi wszystko, co może by móc dogadać się w obcym dla siebie języku? Potem, znów przez Internet, zamawia walizkę i leci do mieszkającego za granicą syna, by poznać tam swoją kilkuletnią wnuczkę i przedstawić się jej w języku, który ona rozumie. Wzruszała mnie ona i wzrusza do tej pory. Przypominam o niej w kontekście książki, którą niedawno miałam okazję poznać: „Potęgi opowieści, czyli jak opowiadać historie, by zdobyć klientów, wpłynąć na słuchaczy i wypromować swoją markę” Kindry Hall.

Czytając ten podręcznik, czy też poradnik, cały czas miałam w głowie tą reklamę. O tego typu marketingu mówi książka – udowadnia, że opowieść ma największą moc wpływania na nasze wybory zakupowe. Autorka charakteryzuje w niej rodzaje opowieści i prezentuje przykłady reklam, w których zostały one wykorzystane i odniosły sukces. Umiejętne stworzenie opowieści o produkcie, o założycielu, o idei lub wykorzystanie opowieści klienta. Nie wystarczy określić, dlaczego nasz produkt jest wyjątkowy, bo okaże się, że tą cechę posiada niemal każdy podobny dostępny na rynku. Ten typ marketingu wymaga skupienia się na rozpoznawalnej postaci, prawdziwych emocjach przeżywanych w ważnych momentach i szczegółowych informacjach.

Każdy z typów opowieści tworzony jest na inne potrzeby. Opowieść o produkcie i opowieść klienta mają na celu zwiększenie sprzedaży i dotarcie do większej liczby klientów. Opowieść o założycielu trafić ma do inwestorów i współpracowników, a opowieść o idei ma wzmocnić zespół i pomóc w przetrwaniu trudnych chwil w firmie. Autorka poświęca dużą część swojej publikacji poradom, jak należy takie reklamy tworzyć, na co zwrócić uwagę, jakich błędów unikać.

„Potęgę opowieści” czyta się szybko i łatwo, bo nie jest przeładowana specjalistyczną wiedzą. Jest inspirującą lekturą dla osób, które na co dzień zajmują się marketingiem albo chcą zwiększyć swoje szanse na sukces prowadząc firmę. Dla mnie, przeciętnego czytelnika, nie będzie przydatna, choć poszerzyła horyzonty, pokazała świat reklamy. Jeśli chodzi o kwestie techniczne, to trudność sprawiały mi wąskie marginesy, przez co musiałam mocno ja otwierać, by doczytać wersy do końca. Dziwne spostrzeżenie? Trochę tak, pierwszy raz spotkałam się z takim problemem.