Ewa wiedzie cudowne życie, bez poważniejszych zmartwień i trosk, mieszka w luksusowym apartamencie w Warszawie, razem z ukochanym mężem Markiem i uczęszczającą do prestiżowej prywatnej szkoły córką, Polą. Nigdy nie musiała liczyć swoich wydatków, martwić się o jutro, aż do momentu, w którym upragnione wspólne wakacje za granicą przerywa nieudane spotkanie biznesowe jej męża. Szybki i osobny powrót do domu, brak możliwości wypłacenia pieniędzy z bankomatu, wezwanie od komornika do opuszczenia mieszkania, wyjście na jaw informacji o bankructwie męża - wszystko to powoduje, że jej życie legło w gruzach w ciągu zaledwie dwudziestu czterech godzin. Czy małżonkowie poradzą sobie z napotkanymi problemami? Czy będą umieli przezwyciężyć różnice zdań i wspólnie wyjść na prostą? Czy doprowadzi to jednak do rozpadu ich związku? Jaki wpływ będzie miało to wszystko na ich jedenastoletnią córkę?
"Nigdy się na nim nie zawiodła. Gdyby powiedział skacz, skoczyłaby. Była pewna, że ją złapie, zanim by upadła."[s. 29]
Ewę i Marka łączy miłość, aczkolwiek zdaje się jakoby ład w małżeństwie był zagwarantowany przez stateczną sytuację finansową. Bowiem, gdy tylko pojawiają się problemy, to okazuje się, że małżonkowie nie potrafią ze sobą szczerze rozmawiać, nie umieją wspólnie rozwiązywać problemów, tylko każde z osobna bierze wszystko na swoje barki i ma przed "tym drugim" tajemnice. Cała rodzina, dotąd rozpieszczona, przyzwyczajona do luksusu i uznająca posiadanie pieniędzy za coś oczywistego, nagle traci wszystko i zaczyna liczyć każdy grosz. Niestety, odbicie się od dna nie będzie łatwe, a i przetrwanie tego w zgodzie - niemożliwe.
Pisarka zdecydowała się na stworzenie prostej i nieco banalnej historii, wykreowanie szablonowych postaci i przekazaniu tego w prostej, aczkolwiek przyjemnej i lekkiej formie. Książka ta bowiem opowiada historię Ewy, która jest osobą, zdawałoby się, idealną, Marka, którego zaślepia dążenie do zdobywania pieniędzy, a później ich odzyskania oraz Poli, nastolatki z humorami, przed którą trzymane jest wszystko w tajemnicy, a która złości się na rodziców i cały świat za wyprowadzkę na wieś i niekorzyści z tym związane. Autorka przedstawia to wszystko w całkiem szablonowy sposób, przez co bieg fabuły jest łatwy do przewidzenia, jednakże zbytnio nie przeszkadza to podczas lektury tejże powieści. To właśnie jej lekkość i prostota przekazu, a także niewielka ilość stron, powodują, że podczas czytania nie odczuwa się znużenia czy zniecierpliwienia brakiem rozwoju sytuacji. Pisarka bowiem, już na samym początku, bez zbędnego wstępu, przechodzi do sedna wydarzeń, czyli ważnego punktu zwrotnego w rodzinie Dragonów.
"Przecież każda zmiana może przynieść coś dobrego."[s. 72]
Język powieści jest prosty, dzięki czemu czyta się ja szybko i bezproblemowo. "Cudze jabłka" to lekka lektura, idealna na długi wieczór, bądź dwa, jednakże jest to również powieść typu "przeczytaj - odłóż - zapomnij". Niestety szablonowość postaci, a także przewidywalność fabuły nie pozwala na zżycie się z bohaterami oraz martwienie się o ich los. Autorka stworzyła przyjemną, optymistyczną i być może refleksyjną opowieść - choć jej przesłanie jest nader oczywiste, jednak niektóre jej elementy potraktowała dość pobieżnie, a kilka wątków zostało wprowadzonych jakby na siłę, aby tylko jeszcze bardziej uprzykrzyć życie bohaterom, co było całkowicie zbędne.
Pozycję tę mogę polecić kobietom, lubiącym lekką literaturę, przy której można się oderwać od rzeczywistości i miło spędzić czas. Choć pozycja ta nie jest szczególnie wymagająca ani zmuszająca do myślenia, to jednak stanowi przyjemną odskocznię, która może zapewnić rozrywkę na długi wieczór. Od czasu do czasu, każdemu przydaje się bowiem niezobowiązująca lektura, będąca idealnym remedium na nudę.
"Wrzask to znak bezradności, a ja nie chcę być bezradna, kiedy masz jakiś problem."[s. 164]