Książka Marcela Pagnola pt. '' Czas Tajemnic '' to nic innego jak pamiętnik autora. Poznajemy go jako młodego chłopca, który wprowadza nas kawałek po kawałku w swój świat. Możemy poznać wszystko '' od kuchni ''. Chłopiec pokazuje nam ważne wartości takie jak; przyjaźn, odpowiedzialność za drugiego człowieka, szacunku do starszych osób czy walka o własny honor. Poznajemy także rodziców chłopaka, dzięki czemu możemy przekonać się co znaczyło rodzicielstwo w czasach Marcela i czy było tak kolorowo, jak w naszym XXI w. Czytelnik może także wyciągnąć wnioski jeżeli chodzi o przyjaźń. W końcu nikt nie chciałby stawać między murem a kowadłem tak jak to musiał zrobić nasz bohater. Oczywiście książka nie jest tylko o małym Marcelu, jesteśmy świadkami jak z chłopczyka przeistacza się w mężczyznę i podejmuje ważne decyzje m.in. decyduje się na naukę w liceum aby przynieść chlubę swojemu Ojcu, co w tamtych czasach nie było częstym zjawiskiem.
Jeżeli chodzi o bohaterów, tu autor się popisał. Każda postać miała określoną rolę do spełnienia. Wszystkie postaci są autentyczne, co jest najważniejsze, bo przecież czytelnicy nie lubią być oszukiwani i nie lubią przerysowanych postaci. Te są idealne i nie ma tu się do czego absolutnie przyczepić. Pagnol miał dokładną wizję bohaterów i idealnie ich zobrazował co pisałam już wcześniej. Nie ma mowy o żadnych niedociągnięciach. Jak w każdej książce znajdziemy postaci które ubóstwiamy pod niebiosa i dzięki nim czytamy książkę z dokładnością i wypiekami na twarzy, znajdą się też irytujące które doprowadzają czytelnika do ciśnienia +200 i jak tylko zobaczy się chociażby imię tego bohatera wsysające się w stronicę książki mamy ochotę nią sunąć na ścianę, rozszarpać, rozerwać, spalić albo inne rzeczy. I oczywiście spotkamy także postaci neutalne, które nie wywołują żadnych emocji, po prostu sobie są, można rzec iż są zwykłym tłem. Nie skupiają na sobie uwagi ale są rekompensatą na pewno za irytujące postaci. Odprężają. Głownym bohaterem jest Marcel, zyskał moją sympatię, a za co.? Sama nie wiem, może tym że nigdy się nie poddawał i zawsze kłody rzucane mu pod nogi przeskakiwał.? Postać ta jest genialna w każdym calu, śmiałam się, płakałam i denerowowałam z nią. Chociaż.. chyba najbardziej lubię go za to że dzięki niemu mogłam wrócić do swoich młodzieńczych wspomnień i przypomnieć sobie wszystkie chwile spędzone na piaskownicy, graniu w berka itd. Jednakże jak pisałam powyżej zawsze znajdzie się postać która podniesie mi ciśnienie +200 to Izabella. Pozwolę sobie przytoczyć jak opisuje dziewczyny, Marcel '' Dla mnie słowa ,, niedudany chłopiec '' oznaczały, że dziewczynki były fałszywym krokiem natury, wynikiem błędu powstałego podczas tworzenia chłopca. To dlatego czerwieniły się bez powodu, śmiały się z niczego, pałakały jeszcze z błahszej przyczyny i drapały cię za komplement(...) '' . Wracając do Izabelli, przedstawia ona typowy obraz rozkapryszonej księżniczki, którym określa się zazwyczaj jedynaków i którego ja bardzo nie lubię. Strasznie działała mi na uzębienie i jeszcze do tego te kłamstwa. Nie rozumiałam jej, kłamała o swoim Ojcu, robiła z niego nie wiadomo kogo a później wyszło szydło z worka że jednak to nie prawda bo tatuś Izabelli jest kim? Pijakiem. I po co było kłamać?. Oj Izabello, Izabello. I ogólnie nie fajnie się zachowywała. Jeżeli chodzi o postaci neutralne to chyba takiej nie było. Wszystkie postaci pełniły tu ważną rolę.
Książkę polecam wszystkim czytelnikom którzy chociaż na chwilę chcą wrócić do czasów kiedy było się małym beztorskim dzieckiem i nie myślało się o niczym jak tylko o zabawie. Jest ciekawa co nie znaczy że nie ma minusów. Autor niektóre zwroty oraz imiona podaje w języku francuskim co nie zawsze jest zrozumiałe, oraz akcja książki ciągnie się bardzo wolno przez co szybko się nudzi i momentami staje się nie do zniesienia i marzy się aby jak najszybciej dobrnąc do końca. Ale jest to książka która na pewno mocno wyryje sobie miejsce u czytelnika. Jest prawdziwa, zero fikcji. Jestem zadowolona że skusiłam się na tę pozycję. I wam drodzy czytelnicy, też ją polecam.