Kryminałek recenzja

Kamera, uwaga - i cięcie

Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·3 minuty
2022-11-25
Skomentuj
17 Polubień
Ta książka to „jazda bez trzymanki”. Ale po kolei...
Maciek, albo niech na wstępie będzie Maciej – to taka męska mieszanka Donalda Trumpa i Brytyjskiego Króla Karola. Do tego należy dodać pierwiastek muskulatury Rambo, nieco aparycji i elokwencji Woody`ego Allena oraz uśmiech szczerbatej żebraczki z dworca autobusowego. Do tego styl – ten jest równie istotny. Maciek to taki szary porucznik Colombo i wszystkich straszący Frankenstein. No i co najważniejsze, to koneser alkoholu wszelakiego, który konsumuje z gracją Jamesa Bonda, Agenta 007. Przynajmniej zaczyna jak 007, bo najczęściej kończy jako Agent Specjalny 001 i film Quentina Tarantino, w którym grał nagle mu się urywa. Wtedy wiadomo, że przeniósł do innej bajki. Jakiej? Do „Kryminałka” - najnowszej produkcji Macieja Lasoty.
Kamera, uwaga... i cięcie.
A co to za bajka? Po zimowej scenerii „Kryminałka” wnioskuję, że to coś o Królowej Lodu lub, co za pech, Epoka Lodowcowa. Jest i narrator – jak mało kiedy, który prowadzi bohatera do domu, gdzie czeka na niego – no, ba – kobieta. Dama prawie. I te jej Red usta, czerwone mówiąc po naszemu. I ta jej kobiecość, nonszalancja, ach, te biodra i ruchy, oj, oj. I wiara w Maćka pokładana nie przez przypadek, toż to detektyw w tymczasowym stanie upojenia alkoholowego, ale spec w swym fachu bez dwóch zdań.
Proszę znaleźć moje poczucie humoru” - bez owijania w bawełnę żąda petentka. No, no, nie lada wyzwanie, w rzeczy samej. Jednak należy przypuszczać, że prędzej bałwan przetrzyma lato, niż ona odzyska swoje humory – to znaczy jeden humor, bo humory to kobiety ciągle mają, a jej zależy na tym zasadniczym. Humory to jej akurat nie zaginęły. I bądź tu człowieku zawodowcem! Lecz skoro na Maćka trafiło, to znaczy, że coś tu musi śmierdzieć. I nie mam na myśli jego mieszkania, a zlecenie owej klientki.
Uważaj czytelniku, w tle rozlega się głos Krystyny Czubówny, Maciej to gatunek, który dopasuje się do każdych warunków atmosferycznych, do suchości w ustach i zarwanej nocy po libacji do rana też. Rusza na polowanie. Niucha, wsadza nos gdzie trzeba i nie trzeba, zagląda, przyczaja się i szykuje do skoku. Dostaje nawet w łeb, by znowu zajrzeć do bajki. Tym razem do Królewny Śnieżki i siedmiu krasnoludków, która niebawem będzie na cenzurowanym, bo „(...) fakt zamieszkania młodej dziewczyny z siedmioma co prawda nierosłymi, ale brodaczami można by zakwalifikować jako szerzenie sodomii”.
Co będzie, gdy Maciek oprzytomnieje?
Dokąd nos i tropy go zaprowadzą i jak odkryje łączność, nie z kosmitami, a wszystkich faktów ze sobą, które w konsekwencji ułoży, jak Kostkę Rubika – tego nie zdradzę. Jego czarno-biały świat daltonisty widzącego inaczej niech zaciekawi innych. Mnie wprost rozbawił, zauroczył i pochłoną. Dosłownie.
Kryminałek” to czarno-biały film osadzony w scenerii tajemniczego filmu noir (podlanego sosem komedii) – taka kinowo-literacka wisienka na torcie. Maciej Lasota (nie mylić z książkowym rycerzem) nakreślił lekką, zabawną historię detektywa, który po latach posuchy znowu ma szansę na „czerwony dywan sławy”. Wprawdzie fotoreporterów brak, jak i samej nagrody w postaci złotej statuetki, lecz te owacje, ten blask i ukłony dla fanów robią swoje. Dają mu wiarę w siebie. To taki Don Kichot naszych czasów, który konia przepił razem z kopytami i skórzanym siodłem. To bystry facet, który uzasadniając swój alkoholizm w poetyckim stylu mówi, że „horyzont jutra widziany przez lornetkę butelki zawsze wydaje się bardziej znośny.”
Autor bawi się fabułą. Rechota wraz z czytelnikiem.
Kryminałka” nie sposób czytać na poważnie. Śmiejesz się i z siebie, i z postaci Maćka. Ktoś obserwujący cię mógłby powiedzieć, że jesteś pijany, co może i jest prawdą, bo fabuła upaja. Uderza do głowy. Kręci ci się w makówce i od pomysłów autora, Macieja Lasoty, jak i detektywa, „filaru narodowego ducha optymizmu”.
Ta książka to pełna ripost i gry słownej przygoda, od której się nie uwolnisz. Zakuwa w kajdanki (gumowe). To świetny lek i na zły humor (mój się nie zagubił w każdym razie) i na szary dzień za oknem malowany czarno-białym pesymizmem. To podnosząca na duchu historia, która rozluźnia. To niemalże Martini wstrząśnięte niemieszane z oliwką na dnie i plastrem cytryny na wierzchu. Uważaj, by ozdabiającą go parasolką nie wybić sobie oka, albo nie wsadzić do nosa …
Polecam pić do dna i prosić o koleją.

#agaKUSIczyta

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-11-24
× 17 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kryminałek
Kryminałek
Maciej Lasota
7.6/10

Maciek, prywatny detektyw, lata świetności ma już dawno za sobą. Niegdyś bohater mediów, kreowany na jedynego sprawiedliwego, teraz topi smutki w alkoholu. Wszystko się zmienia, gdy pewnej nocy bohat...

Komentarze
Kryminałek
Kryminałek
Maciej Lasota
7.6/10
Maciek, prywatny detektyw, lata świetności ma już dawno za sobą. Niegdyś bohater mediów, kreowany na jedynego sprawiedliwego, teraz topi smutki w alkoholu. Wszystko się zmienia, gdy pewnej nocy bohat...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wśród całego mnóstwa powieści kryminalnych trudno znaleźć tę, którą wyróżnia się na tle konkurentek. Na szczęście, z pomocą czytelnikom przychodzi Maciej Lasota i jego filigranowych rozmiarów powieść...

@z_kultury_ @z_kultury_

Co byście zrobili, gdyby pewnego dnia świat stracił kolory? Wszystko byłoby czarno – białe... i nudne. Za czym tęsknilibyście najbardziej? Szukalibyście rozwiązania, czy zaakceptowalibyście nową rzec...

@bookoralina @bookoralina

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Niepowinność
wszędzie i nigdzie jednocześnie

Czas zwalnia, jakby niewidzialna przestrzeń napierała na wskazówki zegara i blokowała im drogę po cyferblacie. Zmienia się atmosfera, zapachy i odczucia bycia człowiekie...

Recenzja książki Niepowinność
Otchłań zapomnianych
Ciała trzeba pochować, postawić krzyż...

„Przypływ, odpływ, fala za falą, wieczną mantrę morze nuci. Przypływ, odpływ, oddech czasu, co odeszło, kiedyś wróci” * Stoisz na werandzie, jest wieczór, pr...

Recenzja książki Otchłań zapomnianych

Nowe recenzje

Spectacular
Must have i must read dla fanów Caravalu <3
@maitiri_boo...:

„Spectacular” to świąteczna nowelka ze świata Caravalu. Akcja toczy się w przeddzień Wielkiego Święta w Valendzie i prz...

Recenzja książki Spectacular
Akademia Pana Kleksa
Akademia pana Kleksa
@Marcela:

Jan Brzechwa (właściwie Jan Wiktor Lesman) to polski poeta pochodzenia żydowskiego, autor bajek i wierszy dla dzieci, s...

Recenzja książki Akademia Pana Kleksa
Okupacja od kuchni
Sztuka przetrwania
@Bookmaania:

"Okupacja od kuchni. Kobieca sztuka przetrwania", to książka, która.. Rozwaliła mnie na łopatki. Dosłownie. Lektura ta ...

Recenzja książki Okupacja od kuchni
© 2007 - 2024 nakanapie.pl