Jutro nie nastąpi recenzja

„Jutro nie nastąpi” autora Vladimira Osipova to intrygująca powieść o końcu świata. A dokładniej znanej nam bliżej części Europy, która została zniszczona przez wielką falę tsunami.

Ale jest to także powieść poruszająca problematykę wnętrza istoty ludzkiej. Przeżyć duchowych poszczególnych jednostek, będących ramię w ramię z pewnymi skrajnymi sytuacjami.

Wszystko zaczyna się od tsunami, a później niczym domino pojawiają się kolejne kataklizmy, które niszczą na swojej drodze wszystko to, co było dla nas bliskie, znane, pewne, bezpieczne…

Nie jest to pozycja poruszająca się jedynie wokół science-fiction. To coś zupełnie głębszego. Wszyscy sympatycy powieści psychologicznych będą zachwyceni treścią.

35 dni – czas podróży głównego bohatera, Mateusza. Podróż po zdewastowanej przez kataklizm Europie, nie byłaby dla nikogo niczym przyjemnym. Ze śmiałością mogę stwierdzić, że nikt z nas nie chciałby doczekać się takiego przebiegu sytuacji, jakiego obrazu przed oczami… Takiej opcji w dzisiejszym w miarę bezpiecznym świecie, nikt nie zakłada. I na pewno zakładać nie chce. Mimo wszystko jednak przekaz głównego bohatera jest o dziwo przyjemny. Nie ma tutaj lęku czy strachu. Na ich miejscu jest natomiast jakieś duchowe przeżycie, które skłania do wielu refleksji…

Mateusz nie śpieszy się w swojej podróży, wyraźnie skupia się na jej refleksyjnym charakterze, a przy tym nieustannie dba o wiarygodność relacjonowanych zdarzeń. Na to bowiem warto być przygotowanym – mimo, iż bieg tej historii wydaje się być wręcz abstrakcyjny, to przytaczane przez bohatera myśli okazują się na tyle trafne i sprawdzone, że zwyczajnie wzbudzają autentyczność.

„Jutro nie nastąpi” to powieść, przez którą niełatwo przejść, ale zdecydowanie warto. Pewne przemyślenia, poglądy na konkretne sytuacje są stawiane w zupełnie innym, trochę nowym i świeżym świetle. To czyni ją nad wyraz wyjątkową i wartą polecenia. Podróż nie należy do najłatwiejszych…. natomiast satysfakcja gwarantowana.