Przy piątku przypomniałam sobie o biografii znanego polityka, jednego z baronów Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Postaci kontrowersyjnej. Życiorys byłego premiera opracował Wojciech Czuchnowski, dziennikarz Gazety Wyborczej (oczywiście rodzi to pytanie o rzetelność publicysty). Zawarto w nim nigdzie dotąd niepublikowane wspomnienia Józefa Oleksego. W publikacji tej znajdują się również wywiady, które nie ukazały się w żadnym tygodniku opinii. Samego bohatera wspominają przyjaciele oraz współpracownicy.
Przypomnę więc kim był ten człowiek. Karierę polityczną zaczynał w Socjalistycznym Związku Studentów Polskich. W 1989 roku przez pewien czas był w rządzie Mieczysława F. Rakowskiego jako minister do spraw współpracy ze związkami zawodowymi. Później objął tekę premiera, dwukrotnie sprawował funkcję marszałka Sejmu, wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych. Oberwało mu się za to, iż odważył się klęczeć przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej w klasztorze ojców Paulinów.
W grudniu 1995 roku wybuchła afera, która już do końca pogrążyła Józefa Oleksego. Andrzej Milczanowski oskarżył urzędującego premiera o szpiegostwo na rzecz Rosji. Zarzut poważny. Ówczesny minister spraw wewnętrznych sugerował, że polityk to agent o pseudonimie ''Olin". Nie pozostało mu nic innego jak podać się do dymisji. Sprawa ta kładzie się cieniem na współczesnej historii Polski, pokazuje, że służby nie tracą rezonu. Ciekawie na ten temat pisał prof. Sławomir Cenckiewicz w monografiiDługie ramię Moskwy. W każdym razie działacz lewicy miał sporo za ''uszami''. W latach 1970-1976 jako student współpracował z Agenturalnym Wywiadem Operacyjnym (AWO), zachowała się jego legitymacja. W skrócie: AWO to tajna komórka wywiadowcza, jej powstanie przypadło na lata 60 XX wieku. Stanowiła nieodłączną część Zarządu II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Gromadzono wszelkiego rodzaju informacje dotyczące sił zbrojnych i ewentualnych przygotowań przeciwników do wojny.
Józef Oleksy słynął też z suto zakrapianych uczt, podczas których ''józiolił". Nagrany przez współbiesiadników insynuował niejasne powiązania jednego z wysoko postawionych polityków, wspominał o nieudokumentowanych dochodach ówczesnej pary prezydenckiej: Oluś krętacz, nie wytłumaczy się z tej willi. Chodziło oczywiście o nieruchomość w Kazimierzu, jej posiadanie przypisuje się właśnie Kwaśniewskim. Kpił z Pierwszej Damy. Tzw. taśmy Gudzowatego skompromitowały Oleksego.
Biografia jest dość obszerna, estetycznie wydana. Wzbogacona o wystąpienia byłego premiera i fotografie z jego prywatnego archiwum.