Mistrzowie życia recenzja

 Sebastian i Michał- przyjaciele z „piaskownicy” i Natalia – siostra Michała to głowni bohaterowie tej książki. Chłopcy wspólnie zajmują się handlem odzieży w miejscowej hali, gdzie każdy może otworzyć własną budkę i rozwinąć interes. Sebastian jest typem człowieka, który podchodzi do życia „lajtowo”, traktuje dziewczyny przedmiotowo. Do tego dochodzą problemy domowe wynikające z nieporozumień miedzy jego rodzicami. Za to Michał to jest jego przeciwieństwo- dobrze się uczy, nie zawraca uwagi na głupoty. Natomiast Natalia jest rozpuszczoną „córeczką tatusia”. W jednej chwili w wyniku podjęcia kilku decyzji zmienia się życie nie tylko Sebastiana ale także Michała. Jednak to Natalia będzie się zmagała z wielkim ciężarem.

Gdy po raz pierwszy wzięłam tą książkę do ręki stwierdziłam, że jest to młodzieżówka lub romans. Jednakże bardzo się pomyliłam i samej mi ciężko określić jaki jest to gatunek. Głównymi wątkami w niej zawartymi są: problemy młodych ludzi a także seks, alkohol i pieniądze. Z naciskiem na seks.

Język tej książki jest dość swobodny i przystępny aczkolwiek, niektóre określenia jak „...kołyszące się swobodnie jak melony piersi..” czy „...penetrujące spojrzenia,...” uważam za zbyt erotyczne, dosadne, jak na młodzieżowy romans. 

Akcja rozwija się dość wartko, jednak czasami może się wydawać, że za szybko, zwłaszcza dla czytelnika, który chciałby przemyśleć decyzje bohaterów, „pokontemplować” problemy pojawiające się przed nimi. Można momentami odnieść wrażenie, że autorka jakby na silę chce przyspieszyć, przeskoczyć kilka lat.

Mimo kilku niedociągnięć uważam , że warto sięgnąć po tę książkę, chociażby ze względu na aktualną tematykę w niej poruszaną.