Księżyc w nowiu recenzja

Jaunatis, drugi tom sagi Saulelydis

Autor: @KSH ·3 minuty
2010-07-21
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Skoro już pierwszy mam za sobą, a zobowiązania zmuszają do dalszego słuchania, to zapoznałem się z treścią kolejnego tomu. Przy okazji udało mi się również poznać opinie czytelników płci przeciwnej na temat sagi, i ponoć “Księżyc w nowiu” jest najsłabszy i można go pominąć nie tracąc nic z fabuły. Według mnie, można go pominąć, ale z innych przyczyn. Na początku trzeciej części Meyer wykłada nam w skrócie co się wydarzyło “w poprzednim odcinku”. Ten sam mechanizm zachodzi zresztą od początku – w drugim tomie dowiadujemy się co w pierwszym, w trzecim – co w drugim. Podejrzewam, że ostatnia część mnie nie zawiedzie.

Opory były duże, mój organizm walczył, bo tak jak Bella przez cały “Księżyc…” trzęsła się z rozpaczy, a Jake z nerwów, tak ja dostawałem drgawek, bo uszy nie wytrzymywały, a ręce rwały się do słuchawek, ale obowiązek zwyciężył i w bólach dotrwałem do ostatniej sekundy. Bolało, ale okazuje się, że nie było aż tak źle. Nie aż tak, jak z pierwszym tomem sagi. Być może dlatego, że autorka nam się rozkręca – pojawia się więcej emocji i więcej akcji. Być może rozwija się jej słownik – niestety mnożące się słowa, a co za tym idzie strony, a w związku z tym długość audiobooka, zmuszają nas do poświęcenia większej ilości godzin i nerwów by to przetrwać.

Przyznać jednak muszę, że “Księżyc…” jest trochę lżejszy dla niedoświadczonego w lekturze romansów słuchacza. Choć emocji w nim nie brakuje. Jest strach - przed utratą pięknej i gładkiej skóry, lęk przed rosnącą różnicą wyglądu kochanków, jest ból po odejściu lubego, jest determinacja w dążeniu do pogłębiania psychozy i halucynacji, jest wewnętrzne rozdarcie – czy wybór Parysa, nie jest tylko środkiem zastępczym, nagrodą pocieszenia? Kolejne wewnętrzna walka – po której stronie stanąć – wampirów, czy wilkołaków? Czy wyjawić część poświęconej tajemnicy (co zresztą robi bez mrugnięcia okiem i to kilkakroć)?. Mamy też miłość, miłość i jeszcze więcej miłości. Uczucie które od samego początku jest ślepe, a do tego tak głębokie, że wystarczy tylko chwila rozłąki, by oczekiwanie na ukochanego było męczarnią. Miłość zupełnie powierzchowna, bo przechodzi ze stadium początkowego zauroczenia, przez zauroczenie, do zauroczenia. Nie liczy się nic poza cechami fizycznymi, no i może stawianie Belli na piedestale jest tu dodatkową siłą wiążącą, ale i ona nie pozostaje mu dłużna. On ją ubóstwia, ona stawia jego “marmurowy posąg” na panteonie.

Przechodząc do sedna, bo już mam dość – panna Brzydkie Kaczątko, jest bohaterem z którym ni jak nie dam rady się utożsamić – nie doświadczyłem nieodwzajemnionego zakochania, z zawodami miłosnymi jakoś sobie poradziłem, a dziecięce fantazje o elfach i książętach na białych rumakach, nie były moimi. Nie marzyłem o przymierzaniu zagubionego pantofelka o północy, zapuszczaniu warkocza, by ukochany mógł wspiąć się po nim na wierzę, nie pytałem lusterka “kto jest najpiękniejszy w świecie”. Może to właśnie sprawia, że nie jest to książka dla mnie, a może to komórki śródmiąższowe Leydiga walczą produkując testosteron ponad wymaganą normę, by pokryć straty wywołane trzydziestoma godzinami słuchania o problemach i majakach zwykłej, prostej i szarej nastoletniej dziewczyny. Właśnie dlatego Jaunatis i saga Saulelydis, bo czuję się jakbym czytał po litewsku – nie jestem w stanie tego zrozumieć.

Może to właśnie jest fenomen tej serii? Powtarzanie, że zwykła, prosta i szara nastolatka, jest niby to niezwykłym, skomplikowanym i wielobarwnym bohaterem, dzięki czemu każda niedowartościowana, niepewna siebie, niespełniona osoba może odczuwać te jakże fascynujące przygody jak własne. Pamiętajmy jednak, że jak mawiał Josef Goebbels – “kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą”, więc jeśli wasze koleżanki (lub co gorsza koledzy) zaczną zachowywać się, ubierać i wysławiać jak bohaterowie tej sagi, to może warto pamiętać o efekcie Wertera i podsunąć im odpowiednie dzieło Goethego - a nuż problemy by się skończyły.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Księżyc w nowiu
8 wydań
Księżyc w nowiu
Stephenie Meyer
7.1/10
Cykl: Zmierzch, tom 2

Na "Księżyc w nowiu", dalszy ciąg bestsellerowego Zmierzchu, czekały z niecierpliwością tysiące czytelników z kilkudziesięciu krajów świata. Od wielu miesięcy obie powieści znajdują się w czołówce lis...

Komentarze
Księżyc w nowiu
8 wydań
Księżyc w nowiu
Stephenie Meyer
7.1/10
Cykl: Zmierzch, tom 2
Na "Księżyc w nowiu", dalszy ciąg bestsellerowego Zmierzchu, czekały z niecierpliwością tysiące czytelników z kilkudziesięciu krajów świata. Od wielu miesięcy obie powieści znajdują się w czołówce lis...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

A oto druga część jednej z moich ulubionych serii. Bella obchodzi swoje osiemnaste urodziny. Edward chciał zrobić niespodziankę Belli, on i jego rodzina zorganizowali dla niej przyjęcie. Jednak nie w...

KA
@karka0912

Akcja drugiej części Zmierzchu rozpoczyna się od 18 urodzin Belli. Z tej okazji rodzinna Cullen postanawia urządzić dla niej przyjęcie niespodziankę. Pech chciał, że podczas urodzin Belli zdarzył się ...

AI
@aisha90

Pozostałe recenzje @KSH

Księga bez tytułu
Od zmierzchu do zmierzchu

Brak tytułu, brak autora, brak jakichkolwiek informacji o książce - z taką wiedzą podszedłem do tematu. No, może trochę przesadziłem z zupełnym brakiem znajomości, bo coś...

Recenzja książki Księga bez tytułu
Opowiadania z dziejów ojczystych. Tom 2. Polska za Piastów. Książka audio
Ad maiorem gloriam

Wrzucając na listę odtwarzania kolejny tom "Opowiadań z dziejów ojczystych" spodziewałem się tego wszystkiego o czym napisałem w recenzji pierwszego tomu i jak się okazał...

Recenzja książki Opowiadania z dziejów ojczystych. Tom 2. Polska za Piastów. Książka audio

Nowe recenzje

Nie do wygrania
Nie do wygrania
@marcinekmirela:

„W tamtej chwili zdałem sobie sprawę, że prąd, który miał mnie ponieść, tak naprawdę mnie porwał. I że nie posiadałem n...

Recenzja książki Nie do wygrania
Ta, którą znam
Ta, którą znam
@asach1:

„ Dlaczego marzenia są najpiękniejsze wtedy, gdy się nie spełniają i pozostają tylko w sferze fantazji ? ” (str.73) ...

Recenzja książki Ta, którą znam
Trędowata. Część 2
Klasyka gatunku
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Dziś przyszła pora napisać kilka słów o drugim tomie książki, o której napisane i powiedziane zo...

Recenzja książki Trędowata. Część 2